Aktualności, Aplikacja mobilna
„Dzikie” szkółki, przedszkola i kluby malucha są nielegalne. „Takie miejsca przyniosą więcej szkody, niż pożytku”
Chcą pilnować dzieci, ale czy to legalne? Po decyzji o zamknięciu placówek oświatowych w mediach społecznościowych ukazują się ogłoszenia osób, które oferują opiekę nad dziećmi.
Zachęcają kameralnymi warunkami i gwarantują bezpieczeństwo. Zdaniem rzecznika wojewody warmińsko-mazurskiego Krzysztofa Guzka, takie dzikie szkółki, przedszkola czy żłobki przyniosą więcej szkody, niż pożytku i są po prostu nielegalne. To dość niebezpieczne działanie, bo to tworzenie skupiska dzieci bez kontroli.
Zawieszenie placówek oświatowych miało na celu izolację dzieci i pozostanie ich w domach. Przypomnijmy, że pracującym rodzicom, którzy mają dzieci do lat 8. w związku z zamknięciem placówek oświatowych, należy się 14-dniowy zasiłek opiekuńczy.
Jak tłumaczy rząd, sytuacja jest wyjątkowa, ale nie można wpadać w panikę. Polska wyciąga wnioski z zaniedbań innych państw, gdzie szaleje koronawirus. Każdy dzień przynosi nowe zalecenia i działania.
Zamykane są wyższe uczelnie, szkoły, przedszkola, żłobki i dzienne domy seniora. Nie działają też kina, muzea i inne placówki kultury. Rodzice mają zielone światło do pozostania w domu ze swoimi dziećmi. Ale to także czas, gdy powstają plotki, które napędzają strach i panikę. Jak zachowywać się w tym trudnym czasie i na jakie wsparcie można liczy?
Posłuchaj relacji Doroty Grzymskiej
Autor: D.Grzymska
Redakcja: B.Świerkowska-Chromy