Aktualności, Regiony
Do ubojni na Warmii i Mazurach trafił drób, który mógł być skażony. Inspektor weterynarii uspokaja – konsumenci są bezpieczni
1. sierpnia do jednej z ubojni w naszym województwie trafiło prawie 5 tysięcy kurcząt z fermy działającej w Niemczech, która stosowała zabroniony środek fipronil.
Nic nie wskazywało, że mogą być skażone, miały wszystkie wymagane świadectwa zdrowia
– zapewnia Dorota Daniluk, zastępca warmińsko-mazurskiego lekarza weterynarii.
Drób został ubity, uzyskano 16 ton mięsa. Z informacji Radia Olsztyn wynika, że rozesłano je do trzech województw: pomorskiego, mazowieckiego i podlaskiego. 11. sierpnia do Polski przyszła pilna informacja z europejskiego systemu ostrzegania. Okazało się, że na niemieckiej fermie, z której pochodził drób, stosowano środki zawierające fipronil. To substancja używana do zabijania zewnętrznych pasożytów. Toksyczna i całkowicie zakazana w przemyśle spożywczym – u człowieka negatywnie wpływa na układ nerwowy, może też zaburzać pracę nerek, wątroby i tarczycy.
Służby zapewniają jednak, że choć mięso wyjechało z ubojni, to nie zdążyło trafić do konsumentów. Mamy listę hurtowni i chłodni, do których zostało wysłane. Współpracujemy z Sanepidem, w tej chwili cała ta partia mięsa jest zablokowana
– twierdzi Jacek Kucharski, zastępca Głównego Lekarza Weterynarii.
Teraz czas na badania laboratoryjne. Może się okazać, że choć na fermie stosowano fipronil, to było go na tyle mało, że nie przedostał się do mięsa. Ale gdyby badania wykazały, że zostało skażone, cała partia zostanie zniszczona. Wyniki badań mamy poznać na początku przyszłego tygodnia.
Autor: A. Piedziewcz
Redakcja: Ł.Sadlak