Jak powiedział dyrektor tego Parku Krzysztof Wittbrodt, usuwanie niebezpiecznych drzew rozpocznie się wcześnie rano i zgodnie z przewidywaniami powinno zakończyć się około południa.
Szlak będzie przez cały czas kontrolowany przez straż leśną i strażników parku, którzy na ten dzień przesiądą się na kajaki i będą z wody zatrzymywać spływające osoby, żeby nie udawały się one w rejon prac
– wyjaśnił.
Wcześniej leśniczy z Ukty wytypował ok. 30-40 drzew, które stanowią potencjalne zagrożenie na tym odcinku szlaku wodnego, bo są niebezpiecznie pochylone i mogą się wkrótce przewrócić. – Takie drzewa będą podcinane, zrzucane do rzeki i układane wzdłuż koryta. Chodzi o to, żeby nie wyciągać ich z wody i żeby mogły pełnić nadal swoją funkcję ekologiczną – tłumaczył dyrektor.
Według niego, wytypowane do ścięcia drzewa oceni jeszcze raz na miejscu komisja złożona z przedstawicieli Mazurskiego Parku Krajobrazowego i Nadleśnictwa Maskulińskie, które jest gospodarzem tych prac. Od decyzji komisji będzie zależało, czy trzeba usunąć całe drzewo czy wystarczy np. ściąć jedynie część konarów.
Jak dodał, podobne przeglądy szlaku kajakowego Krutyni, które służą eliminowaniu różnego rodzaju zagrożeń, przeprowadzają co roku pracownicy parku, Wód Polskich i poszczególnych nadleśnictw.
Trasa z Ukty do Nowego Mostu, przy której w środę będą prowadzone prace, ma 9 km długości, a jej przepłynięcie zajmuje 2-3 godziny. Cały szlak kajakowy Krutyni liczy ponad 100 km. Jest uznawany za jeden z najbardziej malowniczych i najpopularniejszych nizinnych szlaków kajakowych w Polsce. W sezonie letnim, przy słonecznej pogodzie, Krutynia bywa jedną z bardziej zatłoczonych tras wodnych na Mazurach.
Autor: PAP
Redakcja: A. Chmielewska