Olsztyn, Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region, Regiony
Do hospicjum na Litwie jadą dary z Olsztyna i Dobrego Miasta
Ubrania, chemia, termometry, słodycze i artykuły spożywcze o długim terminie przydatności. To dary od mieszkańców Olsztyna i Dobrego Miasta, które trafią do wileńskiego hospicjum bł. ks. Michała Sopoćki.
Zbiórkę zorganizował Związek Piłsudczyków i Stowarzyszenie im generała Stefana Roweckiego ps. Grot. Prezes Stowarzyszenia Szczepan Worobiej zaznaczył, że większość darczyńców jest anonimowa, ale nie wszyscy.
Pani, która osobiście do mnie przyszła przedstawiła się, że urodziła się w Wilnie. Przyniosła dar dla hospicjum. Jest także piękna dedykacja od niej. Zobaczcie państwo z jak wielkim sercem odpowiedziała na nasz apel seniorka. Podobnie uczyniło wiele instytucji i przedsiębiorstw.
– powiedział.
Dary na Litwę wiezie starosta olsztyński Andrzej Abako, który chce się też spotkać z merem litewskim, by rozmawiać o zacieśnieniu współpracy.
Chcemy, żeby mogli przyjeżdżać na nasz szlak Świętej Warmii. Chcemy też pokazać polskiej młodzieży Litwę, bo kierunek ten nie jest modny jeśli chodzi o wyjazdy. Nastawiamy się na Europę zachodnią, a ta wschodnia jest mniej uczęszczana. Chciałbym ją ożywić także w naszych stosunkach partnerskich związanych z samorządami. Wszystko po to, żebyśmy mogli później samorządowo się wymieniać
– wyjaśnił.
Transport wyjechał sprzed Konsulatu Honorowego Republiki Litewskiej w Olsztynie. Inspiracją do zorganizowania akcji była siostra Michaela Rak, która kilka lat temu – pomimo wielu przeciwności losu – uruchomiła wileńskie hospicjum.
Czasami na naszej drodze spotykamy takich ludzi, którzy pewnie za jakiś czas, kiedy już odejdą z tego świata całe pokolenia będą mówiły, że to są chyba osoby święte i siostra Michaela taką jest. Ma w sobie siłę i magnez, które powodują, że jak człowiek z nią pobędzie kilka chwil, to chce coś zrobić dobrego
– stwierdził Waldemar Ziarek, prezes Związku Piłsudczyków i jeden z organizatorów zbiórki.
Zbiórki były prowadzone m.in w klubach fitness i domach kultury. Zainicjowała je trenerka Ewa Najmowicz, która przed miesiącem odwiedziła hospicjum, by dowiedzieć się czego najbardziej potrzeba.
Brakuje wszystkiego, najbardziej pieniędzy, bo oni najlepiej wiedzą jak je spożytkować. Potrzebne są też środki sanitarne, żywność, zabawki, książeczki dla dzieci, ale także ubrania dla dzieci i dorosłych. Zbliża się czas bożonarodzeniowy i dobrze, żeby mimo wszystko na buziach zagościł uśmiech
– mówiła.
Dary, które ruszyły na Litwę, oprócz hospicjum wesprą też Stowarzyszenie Miłosierdzia Bożego, które działa w rejonie Solecznickim. Tymczasem do 5 grudnia, potrwa zbiórka pieniędzy do puszek. Zebrane środki pojadę na Litwę z drugim transportem w połowie grudnia.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: K. Grabowska
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy