Czystszy dym z komina olsztyńskiej ciepłowni
Ponad 4 miliony złotych na oczyszczanie dymu. Olsztyński MPEC zakończył projekt modernizacji kotłów, dzięki czemu produkują o 80 procent mniej szkodliwych pyłów.
Projekt MPEC-u trwał od 2009 roku. Polegał na zainstalowaniu na kotłach produkujących ciepło specjalnych instalacji. Jak mówi prezes MPEC Konrad Nowak, w tej chwili emisja pyłów jest już na poziomie wymaganym przez unijne przepisy.
Ale eksperci zaznaczają, że to wcale nie duże zakłady są odpowiedzialne za zanieczyszczanie powietrza na Warmii i Mazurach.
Profesor Zbigniew Endler z katedry ekologii UWM zwraca uwagę na tzw. niską emisję.
I jak dodaje prof. Endler, częściowo wpływa na to nielegalne spalanie śmieci, ale też legalne źródła ciepła w domkach czy kamienicach są istotnym źródłem zanieczyszczeń.
Zbyt duża emisja tzw. pyłu zawieszonego powoduje m.in. zbyt wysokie stężenie rakotwórczego benzo-pirenu. A problem jest poważny, bo jak wynika z opublikowanego w tym roku raportu Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Marszałkowskiego, przekroczenie dopuszczalnych poziomów stężenia tej substancji notowano we wszystkich miastach powiatowych w regionie.
Nowe, zaostrzone przepisy dotyczące emisji zanieczyszczeń wejdą wprawdzie w życie dopiero w 2022 roku. Obecnie zakończony projekt redukcji emisji pyłów, to nie koniec inwestycji, które olsztyński MPEC będzie musiał przeprowadzić. W ciągu najbliższych 7 lat musi także zamontować instalacje, które pozwolą zredukować poziom emitowanej siarki oraz azotu. (apiedz/bsc/as)
Posłuchaj relacji Andrzeja Piedziewicza: