Czym naprawdę była Gwiazda Betlejemska? Wyjaśnia astronom
Wspomina o niej tylko jedna ewangelia – według świętego Mateusza. Czym tak naprawdę była Gwiazda Betlejemska?
Do dziś toczone są spory na temat zjawiska związanego z narodzinami Jezusa Chrystusa. Koncepcji jest kilka m.in. kometa Halleya, wybuch supernowej czy tzw. gwiazda zmienna.
– Może jednak zjawisko dotyczyło nie gwiazd, a planet, konkretnie Jowisza i Saturna – wyjaśnia astronom Bogusław Kulesza z Olsztyńskiego Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego.
Jowisz to planeta królewska, Saturn to znów ważna planeta w tradycji żydowskiej. Mijają się na niebie średnio co 20 lat, czyli co 20 lat znajdują się blisko siebie i podejrzewano, że zbliżenie tych jasnych gwiazd mogłoby odpowiadać tej tajemniczej Gwieździe Betlejemskiej. Zwłaszcza jeszcze rzadsze, bo co 900 lat, są takie trzykrotne spotkania tych planet w jednym gwiazdozbiorze.
Obecnie przed rozpoczęciem wigilijnej kolacji szukamy na niebie pierwszej gwiazdki, która symbolizuje Gwiazdę Betlejemską.
– Wybór mamy spory – wyjaśnia astronom Bogusław Kulesza.
Rozejrzyjmy się po horyzoncie, zaczynając od zachodniej części. Tam zobaczymy dwie planety – bardzo jasno świecącą Wenus i obok słabszy Merkury. Jeżeli przesuniemy wzrok w stronę południa, zobaczymy dwie duże planety – na lewo jaśniejszy będzie świecił Jowisz, a zdecydowanie słabszy będzie świecił Saturn. Jak spojrzymy w kierunku wschodu, zobaczymy bohatera grudniowego nieba – Marsa.
Autor: P. Karpiszen
Redakcja: M. Rutynowski