Aktualności, Debata Publicystyczna
Czy spalarnia śmieci w Olsztynie rozwiąże problemy z odpadami czy je spotęguje? Posłuchaj debaty publicystycznej Polskiego Radia Olsztyn
Czy niezamożne gminy z Warmii i Mazur stać na płacenie za śmieci stawek, na jakie nie stać bogatej Gdyni? Czy spalarnia śmieci rozwiąże problemy z odpadami, czy je spotęguje? Co budowa spalarni oznacza dla portfeli mieszkańców Olsztyna?
Gospodarzami debaty publicystycznej Polskiego Radia Olsztyn są Andrzej Piedziewicz i Adam Socha, a ich gośćmi:
- Maria Cejmer – wiceburmistrz Pasymia
- Marianna Hołubowska – Stowarzyszenie Święta Warmia
Z zaproszenia do dyskusji, mimo zaproszenia, nie skorzystali prezes olsztyńskiego MPEC-u oraz przedstawiciel władz miasta. W piśmie, które nadesłano do naszej redakcji czytamy, że wypowiadali się na ten temat niejednokrotnie i uważają, że ich obecność nie wniesie nic nowego do dyskusji.
Posłuchaj debaty
W czerwcu rozstrzygnie się, czy w Olsztynie powstanie nowa elektrociepłownia na paliwo z odpadów. Do końca czerwca bowiem Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska zakończy ocenę projektu, od której zależy przyznanie dofinansowania w wysokości prawie 181 milionów złotych. Do tego czasu zostanie też zawarta ostateczna umowa z Polskim Funduszem Rozwoju, który ma kredytować ten projekt. Uruchomienie nowej elektrociepłowni ma nastąpić w połowie 2019 roku. Przewidywany koszt realizacji projektu to 505 milionów złotych.
Tymczasem kilka organizacji społecznych w Olsztynie i kilka gmin – udziałowców olsztyńskiej spółki ZGOK – nadal kwestionuje tę inwestycję. Maria Cejmer i Marianna Hołubowskiej kilkakrotnie spotkały się z Pawłem Borysem – prezesem Państwowego Funduszu Rozwoju w Warszawie, by przekazać swoje zastrzeżenia do tej inwestycji.
Maria Cejmer
Do Państwowego Funduszu Rozwoju pojechaliśmy żeby się dowiedzieć jak wygląda projekt. W naszym państwie można zainwestować 180 milionów złotych publicznych pieniędzy nie mówiąc publicznie na co te pieniądze będą wydane. Chcielibyśmy poznać założenia do analiz finansowych, analizę wrażliwości, analizę ryzyka i dowiedzieć się w co wchodzimy na kilkadziesiąt lat (…) Zgłaszaliśmy brak transparentności. Naszym pierwszym postulatem do prezesa Pawła Borysa było, aby udostępnił nam dokumenty (…) i uzyskaliśmy odpowiedź negatywną. Polskie prawo jest tak skonstruowane, że wystarczy, że jest jakiś udział inwestora prywatnego i odmawia się dostępu do dokumentów źródłowych. To co pojawia się oficjalnie na stronach MPEC-u, czy to co dostają gminy podczas walnych zgromadzeń spółki ZGOK pokazuje, że dokumenty we są niespójne i budzą głęboki niepokój gmin i ich włodarzy (…) Inwestycja jest przewidziana do roku 2040.
Marianna Hołubowska
To smutna dla mnie audycja, ponieważ prezydent Olsztyna i prezes MPEC-u nie przychodząc na dzisiejsze spotkanie odrzucili rękę do dialogu społecznego i wycofali się z rozmów ze stroną społeczną (…) Do tej pory prezes Borys nie odpowiedział na wniosek o udostępnienie informacji publicznej, który złożyłam (…) Pytałam jakie były koszty poniesione przez Polski Fundusz Rozwoju na różnorodne analizy i ekspertyzy (…) Wydatki jakie czyni spółka MPEC i olsztyński ratusz na zamawianie wszelkiego rodzaju konsultacji z ekspertami i organizowaniu propagandowych spotkań z mieszkańcami to są bardzo duże kwoty. Chcielibyśmy wiedzieć jakie kwoty zostały wydane przez Państwowy Fundusz Rozwoju?
Maria Cejmer – wiceburmistrz Pasymia
Uważam, że w województwie warmińsko-mazurskim, które jest rozległe obszarowo i ma małą liczbę ludności budowa spalarni jest inwestycją niezasadną. Masa odpadów, która jest tutaj produkowana to jest 3 procent masy odpadów komunalnych w całej Polsce. Nie ma potrzeby, żeby dla takiej ilości odpadów budować spalarnię (…) Staliśmy wobec wyboru jaką przyjmiemy drogę, czy wybierzemy tą którą wskazuje UE, czyli segregacja u źródła i narzuca prawo mówiące o wysokich poziomach odzysku, które jest u nas sukcesywnie przyjmowane. Kolejna sprawa to edukacja społeczeństwa o monitoring poruszania się tych odpadów. te trzy elementy razem mogłyby doprowadzić do tego, że moglibyśmy te bardzo wyśrubowane normy uzyskać. nasze województwo jest regionem rolniczym, turystycznym i jest bardzo dużo odpadów zielonych, czyli tego co pozostaje (…) Jeżeli wybudujemy spalarnię za setki milionów złotych to będziemy musieli karmić ten twór. Ona żyje z tego, co ma na bramie a nie z tego, że sprzedaje ciepło (…) i gminy płacą za to, że spala odpady. Nie będzie motywacji. To jest błędne koło.
Andrzej Piedziewicz
Z drugiej strony segregacja idzie nam kiepsko o czym świadczy to co działo się w olsztyńskim ZGOK-u w ubiegłym roku, kiedy w pewnym momencie został zasypany śmieciami i musiał szukać innej firmy, która odbierze odpady zmieszane. Okazało się, że segregację mamy zbyt niską.
Maria Cejmer
To jest kwestia decyzji (…) Były opracowania mówiące o tym, że zupełnie inaczej należy zorganizować system gospodarki odpadami (…) Kto się przyzna do błędu.
Adam Socha
W Polsce za setki milionów złotych powstało już kilka spalarni i mają problem, bo nie mają czym palić. Niektóre miasta nie chcą oddawać im śmieci. Przykładem jest Gdynia. Jej wiceprezydent Michał Guć mówi wprost: Gdyni nie stać na to, by oddawać śmieci spalarni, bo jest to zbyt drogie.
Olsztyn i 36 gmin już od roku płacą 300 złotych za przyjęcie tony odpadów przez zakład ZGOK-u, a więc cenę, która dla Gdyni jest nie do przyjęcia. Ta cena jest również nie do przyjęcia dla gmin, które nie chcą oddawać swoich odpadów do już istniejących spalarni, w Poznaniu, Koninie i Białymstoku.
Maria Cejmer
Rzeczywiście tej żaby w postaci źle zorganizowanego systemu gospodarki odpadami w całej Polsce nikt nie chce przełknąć. Na ostatnim ostatnim walnym zebraniu spółki ZGOK gościła profesor Wojnowska-Baryła i powiedziała, że spalarnie na odpady zmieszane będą obłożone podatkiem (…) Co to oznacza? Że budowa tych spalarni to była zła decyzja (…) Miliardy złotych poszły na to i ci? I obywatele za to zapłacą!(…)
Andrzej Piedziewicz
Dla prezesa MPEC-u Konrada Nowaka, co chyba nie dziwi, kluczowy jest nie tyle problem zagospodarowania śmieci, co zaopatrzenia Olsztyna w ciepło, w kontekście planowanego wyłączenia ciepłowni w fabryce Michelin.
Maria Cejmer
Strona społeczna monitoruje ten aspekt spalarni od 2012 roku. Do tej pory prezes Nowak nie udostępnił dokumentów jednoznacznie wskazujących na fakt, że spółka Michelin chciałaby zaprzestać dostaw ciepła dla mieszkańców Olsztyna (…) W 2010 roku prezydent Olsztyna w lokalnym dzienniku mówił, że Olsztyn aby uniezależnić się od ciepła produkowanego przez Michelin potrzebuje około 100 megawatów. Czyli intencja Piotra Grzymowicza była jasna już wtedy. To on chciał się uniezależnić, a nie Michelin (…) Uważamy że MPEC jest spółką wydajną i efektywną i świetnie zagospodarowuje węgiel, a rząd promuje wydobycie węgla kamiennego. Dlatego jeśli chodzi o budowę spalarni opartej na spalaniu paliwa śmieciowego to, z punktu widzenia ekologii, filtry które będą musiały być użyte będą musiały być niezwykle często wymieniane i będą musiały być prowadzone kontrole (…) Przy spalaniu śmieci będziemy mieli do czynienia z emisjami niemal całej tablicy Mendelejewa, a związki chemiczne w temperaturze ponad 1000 stopni będą wchodziły w syntezę (…) Tymczasem opalając i wykorzystując ciepło z węgla kamiennego mamy jedynie trzy składniki zanieczyszczenia, czyli dwutlenek węgla CO2, azotany i siarczany. Na te trzy podstawowe składniki są przewidziane filtry i są one znacznie tańsze i efektywniejsze niż to z czym będziemy mieli do czynienia przy spalarni paliwa śmieciowego. Od 5 lat stawiamy pytanie: jakie będą ceny ciepła? i nikt nie chce na to pytanie odpowiedzieć.
(BSChromy)