Aktualności, Aplikacja mobilna
Czy pożary na składowiskach odpadów to efekt podpaleń? Takie podejrzenia ma wiceminister środowiska
Pożary składowisk to plaga ostatnich lat. Od początku roku do końca kwietnia było ich 62, blisko dwa razy więcej niż w ubiegłym roku. W ciągu roku mamy ich zwykle ponad sto.
Wczoraj w zakładzie olsztyńskiego ZGOK-u spłonęło 1500 ton starych mebli.
W związku z pożarami doszło do spotkania wiceministra środowiska Sławomira Mazurka z wiceministrem spraw wewnętrznych i administracji Jarosławem Zielińskim oraz przedstawicielami straży pożarnej i Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Sławomir Mazurek nie wykluczył, że w niektórych przypadkach są to próby pozbywania się odpadów niezgodnie z prawem, czyli poprzez ich podpalenie. Wiceminister środowiska zasugerował wprowadzenie obowiązku monitoringu na każdym składowisku. Mazurek przypomniał, że pożary składowisk zawsze sprawdzane są przez prokuraturę, a monitoring ułatwiłby ustalenie przyczyn pojawienia się ognia.
Pożary składowisk, paradoksalnie, przynoszą firmom je prowadzącym zysk – powiedział Radiu Olsztyn ekspert od gospodarki odpadami, były prezes ZGOKu Jerzy Zalas. ZGOK za przyjecie tony odpadów pobiera od gmin 300 złotych a dzięki pożarowi spółka nie poniesie kosztów ich przetworzenia i unieszkodliwienia.
Autor: A.Socha
Redakcja: B.Świerkowska-Chromy