Co dalej z pomnikiem generała Czerniachowskiego?
Radziecki generał Iwan Czerniachowski zginął zimą 1945 roku w okolicach Pieniężna. Jego pomnik stanął w Pieniężnie na początku lat 70. a od kilku lat monument jest przyczyną ciągłych sporów.
Władze Pieniężna, które chcą rozebrać pomnik, rozpoczęły już oficjalną procedurę i wystąpiły do starostwa w Braniewie o zgodę na rozbiórkę. Zgodę taką wydał wczoraj starosta braniewski Leszek Dziąg. Decyzja starosty braniewskiego nie jest prawomocna. Polscy historycy uważają Iwana Czerniachowskiego za zbrodniarza wojennego, który doprowadził do podstępnego aresztowania i wysłania na Sybir 6 tysięcy żołnierzy wileńskiego okręgu AK.
Już w grudniu 2013 roku władze Pieniężna postanowiły zlikwidować pomnik radzieckiego bohatera. Wówczas Rosjanie zaprotestowali, a w zeszłym roku – w rocznicę śmierci generała Czerniachowskiego – po raz pierwszy od wielu lat, zorganizowali pod pomnikiem uroczystości.
Posłuchaj relacji Krzysztofa Kaszubskiego
Tymczasem już w kwietniu pomnik radzieckiego generała zaczęli rozbierać na własną rękę dwaj działacze niepodległościowi: Władysław Kałudziński i Wojciech Kozioł. Policja zatrzymała ich w trakcie gdy zbijali z pomnika tablice z napisami.
Władysław Kałudziński – działacz olsztyńskiej Solidarności lat 80. – został skierowany przez prokuraturę na badania psychiatryczne. Prokuratura w Braniewie prowadzi dochodzenie w sprawie znieważania pomnika Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie. Kałudziński jest zbulwersowany sposobem, w jaki został potraktowany.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Elblągu prokurator Anita Kniga-Węzik potwierdza, że prokuratorzy z Braniewa mają wątpliwości co do stanu umysłu Kałudzińskiego. Anita Kniga-Węzik dodała, że dochodzenie jest już na ukończeniu i prokuratura czeka tylko na opinie biegłych psychiatrów. Jednocześnie zaznaczyła, że obu zatrzymanym grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności.
(kkasz/bsc)