Błąd pilota przyczyną czerwcowego wypadku Antonowa
Błąd pierwszego pilota i brak współpracy między pilotami – to bezpośrednie przyczyny wypadku Antonowa, do którego doszło na początku czerwca na olsztyńskim lotnisku w Dajtkach.
Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych opublikowała końcowy raport na temat tego zdarzenia. 8 czerwca samolot An-2 wykonywał lot ze spadochroniarzami. Problemy pojawiły się w momencie, gdy po wykonaniu wszystkich zaplanowanych skoków, samolot podchodził do lądowania.
Dokument przeanalizował Andrzej Piedziewicz
Jak się okazało, dowódca źle ustawił czteropołożeniowy zawór paliwa, co doprowadziło do wypracowania paliwa z prawej grupy zbiorników i w konsekwencji – do wyłączenia się silnika. Pierwszy pilot próbował mimo to dotrzeć do lotniska, jednak gdy znajdował się około 30 metrów nad ziemią, drugi pilot popełnił błąd polegający na schowaniu klap wychylonych do lądowania, co wywołało utratę siły nośnej. Samolot spadł na drzewa, około 140 metrów od skraju lotniska. Na szczęście pilotom nic się nie stało.
W podsumowaniu raportu Komisja jednoznacznie stwierdza, że bezpośrednią przyczyną wypadku był błąd pierwszego pilota i niewłaściwa współpraca załogi. Przy okazji Komisja po raz kolejny podkreśliła konieczność wykonania wycinki drzew rosnących na podejściu do lotniska w Dajtkach.
Wiceprzewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Andrzej Pussak po raz kolejny zwrócił uwagę na konieczność wycięcia drzew, rosnących na podejściu do lotniska. Jak mówi, z wyliczeń członków komisji wynika, że gdyby nie one, samolot dałby radę wylądować na skraju lotniska
Przypomnijmy, że takie zalecenie po raz pierwszy zostały wydane już 7 lat temu.
Identyczne zalecenia – w formie decyzji administracyjnej – wydał także Urząd Lotnictwa Cywilnego. Miasto Olsztyn i Lasy Państwowej odwołały się od tej decyzji do sądu. (apiedz/bsc)