Bank zlicytował majątek frankowiczów. Małżeństwo wystąpiło do sądu o unieważnienie umowy kredytowej
Sąd Okręgowy w Olsztynie
Takiej sprawy jeszcze w olsztyńskim sądzie okręgowym nie było. Dziś (4.04.) zaczął się proces o unieważnienie bankowego tytułu egzekucyjnego wystawionego w związku z kredytem we frankach szwajcarskich.
Bankowy Tytuł Egzekucyjny dawał bankom możliwość bardzo szybkiego nasłania komornika na dłużników. Dwa lata temu został uznany za niezgodny z konstytucją, ale akurat ta sprawa dotyczy starszego kredytu. Pożyczkę zaciągnęło małżeństwo z Olsztyna – na nieco ponad 200 tysięcy złotych. Ale jako że był to kredyt indeksowany do franka szwajcarskiego, po wzroście wartości franka wartość pożyczki znacznie wzrosła. Gdy bank wystawił tytuł egzekucyjny, komornik zlicytował nieruchomość – ale pieniędzy z jej sprzedaży nie wystarczyło na spłatę całości. Zgodnie z Bankowym Tytułem Egzekucyjnym, komornik ma więc działać dalej.
W tej sytuacji małżeństwo złożyło pozew o unieważnienie wystawionego w ich sprawie bankowego tytułu egzekucyjnego – a także całej umowy kredytowej. „Uważamy, że są tam klauzule niedozwolone, głównie dotyczy to zasad wyznaczania kursu walutowego, po którym była wyliczana wysokość rat, a także samo saldo kredytu” – mówi mecenas Izabella Borkowska.
Pozwany bank odpowiada natomiast, że kurs był wyznaczany prawidłowo. „W umowie jest zapisane, że kurs jest wyznaczany w oparciu o średni kurs NBP. Trudno znaleźć bardziej obiektywny sposób wyznaczania kursu” – twierdzi reprezentująca bank Karolina Łuczak.
Jednak według mecenas Borkowskiej sam efekt działania umowy kredytowej jest niedopuszczalny. „Nie może być tak, że zaciągając kredyt nie jesteśmy w stanie określić, ile będziemy mieć do spłaty. A w przypadku kredytów walutowych jest tak, że klienci muszą oddać kilkukrotnie więcej, niż pożyczyli” – przekonuje.
Kolejna rozprawa w tym procesie odbędzie się pod koniec maja. Ale ten problem nie dotyczy tylko tego jednego małżeństwa, podobne procesy toczą się w całej Polsce. Systemowego rozwiązania wciąż brak. W Sejmie trwają prace nad trzema różnymi projektami ustaw mających rozwiązać problem: projekt prezydencki zakłada zwrot tzw. spreadów walutowych, projekt złożony przez PO mówi o przewalutowaniu kredytów z rozłożeniem wynikającego z tego obciążenia po równo między banki a klientów, natomiast projekt złożony przez Kukiz 15 mówi o przeliczeniu wszystkich takich pożyczek w taki sposób, jakby nigdy nie były kredytami walutowymi. Koszty wprowadzenia tych projektów w życie szacowane są na od kilku do kilkudziesięciu miliardów złotych.
Andrzej Piedziewicz/A.Socha
