Adam Krzyśków niewinny
Olsztyński Sąd Okręgowy uznał, że Adam Krzyśków nie jest kłamcą lustracyjnym.
Były warmińsko-mazurski poseł PSL od początku procesu zaprzeczał, by kiedykolwiek współpracował ze służbami wewnętrznymi. Dziś powiedział, że innego wyroku nie oczekiwał. Dodał, że proces był dla niego trudnym życiowym doświadczeniem, dlatego cieszy się, że został oczyszczony z zarzutów.
Prokuratura zarzucała byłemu posłowi, że w latach 80-tych współpracował z Wojskową Służbą Wewnętrzną. Jako TW „Alek” miał uczestniczyć m.in. w operacji kontrwywiadowczej, objętej klauzulą „ściśle tajne”, za co miał pobierać wynagrodzenie. Jednak po trwającym prawie trzy lata procesie, sąd uznał, że takiej współpracy nie było.
Oznacza to, że Adam Krzyśków złożył w 2007 roku zgodne z prawą oświadczenie lustracyjne. – powiedział sędzia Piotr Zbierzchowski.
Z wyrokiem sądu nie zgadza się prokurator Biura Lustracyjnego IPN w Białymstoku, Andrzej Ostapa. Jego zdaniem zachowały się dokumenty, które jednoznacznie wskazują na współpracę Adama Krzyśkowa ze służbami wewnętrznymi. Dlatego zapowiedział, że prawdopodobnie wniesie apelację od wyroku, który jest jeszcze nieprawomocny.
Podczas mów końcowych i uzasadniania wyroku ujawniane były ściśle tajne akta, dlatego w tych momentach na sali rozpraw nie mogli być obecni dziennikarze. (ami/bsch)