Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Ostróda, Regiony
„Umierały w męczarniach”. Dramatyczna interwencja na wsi
Kilkanaście sztuk bydła w różnym wieku padło w tragicznych warunkach w jednym z gospodarstw w Idzbarku (gmina Ostróda). Zwierzęta, jak wynika z ustaleń służb, przebywały na krótkiej uwięzi, bez dostępu do wody i pożywienia. Opiekował się nimi 33-letni mężczyzna, który został zatrzymany przez policję.
O sprawie poinformował w czwartek po południu Powiatowy Lekarz Weterynarii w Ostródzie Agnieszka Prass. Już od rana w piątek na miejscu pracowali inspektorzy oraz pracownicy wynajętej przez gminę firmy, którzy rozpoczęli wyciąganie martwych zwierząt z obory. Padłe bydło ma zostać przekazane do utylizacji.
Pierwszy obraz to skrajne wygłodzenie, wychudzone zwierzęta w obu oborach. Przejrzeliśmy pod kątem chorób zakaźnych – pryszczycy, co wykluczał obecny na miejscu inspektor. Natomiast biorąc pod uwagę stan ciał, wchodziły w stan mumifikacji, a nie rozkładu gnilnego. Drastyczne
– powiedziała Prass.
Z informacji przekazanych przez świadków wynika, że w oborze znajdowały się zwierzęta w różnym wieku – od kilkumiesięcznych cieląt do dorosłych osobników, mających około dwóch lat. Wszystkie przebywały w skrajnie zaniedbanych warunkach. – Zwierzęta umierały w męczarniach – mówiła jedna z osób będąca na miejscu.
Właścicielem gospodarstwa jest 33-latek, który, jak relacjonują mieszkańcy wsi, odziedziczył je po swoich dziadkach. Mężczyzna miał nadużywać alkoholu. Został zatrzymany przez policję, następnie po wytrzeźwieniu Marcin P. usłyszał zarzuty znęcania się i przyznał się do winy. Nie znamy powodów jego zachowania. Został zwolniony, ma policyjny dozór, nakaz powstrzymywania się od opieki nad zwierzętami oraz poprawnego zachowywania wobec zwierząt.
Przyczyną śmierci zwierząt było skrajne zaniedbanie i utrzymywanie ich w rażących warunkach – bez wody, jedzenia i dostępu do lekarzy weterynarii.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: K. Grabowska/Ł. Sadlak
Redakcja: M. Rutynowski