Laboratorium warmińsko-mazurskiego sanepidu przebadało już 8 osób. Na razie u nikogo nie wykryto koronawirusa
Na początku tego tygodnia warmińsko-mazurski sanepid poinformował, że jego laboratorium jako jedno z kilku w kraju może prowadzić badania próbek od pacjentów podejrzanych o zakażenie koronawirusem.
Dotychczas zbadano 8 próbek od mieszkańców Warmii i Mazur.
Żadna nie znalazła potwierdzenia. W większości znajdowaliśmy antygeny świadczące o tym, że pacjent jest chory na grypę lub inny rodzaj wirusa oddechowego, ale nie koronawirusa
– informuje warmińsko-mazurski wojewódzki inspektor sanitarny Janusz Dzisko.
Warmińsko-mazurskie służby zapewniają też, że są przygotowane na ewentualne pojawienie się koronawirusa. Wczoraj odbyła się specjalna odprawa wojewody z dyrektorami szpitali, przedstawicielami sanepidu i NFZ-u.
Funkcjonują w Polsce, w tym i w województwie, specjalne plany, według których mają działać nie tylko szpitale, ale cały system ochrony zdrowia na wypadek chorób zakaźnych. Szpitale są gotowe, dyrektorzy zapewnili, że procedury są w pełni zrozumiałe
– zapewnia Krzysztof Kuriata, dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie.
Choć pewne zastrzeżenia ma sanepid.
Nie wszystkie szpitale mają, w mojej ocenie, wszystkie środki ochrony osobistej. Ale istnieje możliwość uzupełnienia braków z centralnej bazy rezerw materiałowych, większość szpitali występuje o przyznanie dodatkowej odzieży ochronnej. Więc procedury są, ludzie wiedzę mają, sprzęt ochrony osobistej jest i będzie
– mówi Janusz Dzisko.
Wyznaczono też miejsca ewentualnej kwarantanny zarażonych, jeśli będzie ich większa liczba. To wybrane szkoły, internaty czy ośrodki wypoczynkowe. Będą one uruchamiane w razie ewentualnej potrzeby. Wojewoda warmińsko-mazurski ze względu na zagrożenie koronawirusem ma też prawo odwoływania imprez masowych, ale póki co takie kroki nie są planowane. Na razie decyzję taką podjął prezydent Rzeszowa, który odwołał imprezy organizowane przez samorząd. Natomiast wojewoda śląski zakazał udziału publicznych w organizowanej w Katowicach zawodach e-sportowych.
W warmińsko-mazurskim nie ma zbyt wielu takich imprez, jak w innych miejsca w Polsce, o liczebności 150-200 tysięcy osób. Monitorujemy to przez cały rok, nie tylko teraz. Na razie nie ma potrzeby, żebyśmy rozważali taką możliwość
– mówi Krzysztof Kuriata.
fot. Przemysław Getka
Autor: A.Piedziewicz
Redakcja: B.Świerkowska-Chromy
