Czy grozi nam susza?
Ostatnie opady zwiększyły wilgotność gleby, mimo to nadal zagraża nam susza – informują eksperci z Wód Polskich. Zwracają uwagę, że problemem jest dość wysoka temperatura, która sprzyja szybszemu odparowaniu wilgoci z gleby.
Wody Polskie tłumaczą, że po ostatnich opadach wilgotność gleby na głębokości do 1 metra uległa poprawie, w porównaniu z okresem z początku roku. Jedynie w południowej części województwa wielkopolskiego oraz północnych obszarach województw śląskiego i opolskiego obserwowane są jeszcze deficyty wilgoci w strefie korzeniowej (wilgotność gleb sięga tam jedynie 45-35 proc.).
Eksperci Wód Polskich dodali, że wyniki modelu opracowanego w Europejskim Obserwatorium Suszy (EDO) dotyczącego uwilgotnienia gleb w porównaniu z normą z tzw. wielolecia (liczona za okres od 1995 do 2018 lub 2019) wskazują, iż najgorsza sytuacja, tzn. duży deficyt wody oraz susza rolnicza występują w pasie od centralnej Polski po Dolny Śląsk. Duży niedobór wody ma miejsce również w północnej części województwa podkarpackiego i południowej województwa lubelskiego. W raporcie zwrócono uwagę, że ostatnie opady nie wpłynęły też znacząco na sytuację hydrologiczną. Susza hydrologiczna jest notowana na Odrze poniżej ujścia Warty oraz na Warcie, Prośnie, Pilicy, Wieprzu i Bugu.
Wody Polskie wskazują, że niżówka hydrologiczna na dużą skalę może wystąpić w województwach: lubelskim, wielkopolskim, mazowieckim, warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim, dolnośląskim, opolskim, śląskim.
Wody Polskie dodały, że sumy opadów z lutego wskazują, iż poziom zasilenia opadem na terenie Polski jest nadal niski. Na większości kraju wskaźnik sumy trzymiesięcznej opadów, wykazał wartości poniżej -1,5, czyli „nadal mamy warunki suszy zarówno atmosferycznej, jak i suszy hydrologicznej w małych ciekach”.
Redakcja: Ł.Węglewski za PAP