Uchodźcy z Donbasu są już na Warmii i Mazurach
Repatrianci z ogarniętego wojną Donbasu na Ukrainie rozpoczęli 6-miesięczny pobyt na Warmii i Mazurach. Prawie 200 Ukraińców z polskimi korzeniami zostało ewakuowanych z terenów objętych walkami.
Trafili do ośrodka Caritas Archidiecezji Warmińskiej w Rybakach pod Olsztynkiem, a kilkanaścioro do ośrodka rządowego w Łańsku. Przez pół roku będzie to ich nowy dom. Program opracowany przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych to odpoczynek, kursy języka polskiego i legalizacja pobytu. Kolejne 3 miesiące to szukanie odpowiedzi na pytanie – co będzie z nimi dalej.
Posłuchaj relacji Andrzeja Piedziewicza
Uchodźcy mogli zabrać ze sobą tylko 30 kilogramów bagażu. Zostawili cały dorobek swojego życia, ale cieszą się, że są już bezpieczni. Przyleciały całe rodziny, często z małymi dziećmi. Większość chce w Polsce rozpocząć nowe życie i zapomnieć o koszmarze, który na szczęście mają już za sobą.
Jak mówi ksiądz Piotr Hartkiewicz, dyrektor ośrodka Caritas w Rybakach, ministerstwa: spraw wewnętrznych oraz pracy i polityki społecznej już pracują nad tym, gdzie znaleźć ewakuowanym nowe miejsce do życia.
Szefowa MSW Teresa Piotrowska, która witała na lotnisku w Malborku uchodźców poinformowała, że władze resortu stworzą każdej dorosłej osobie specjalny profil, na podstawie którego samorządy z całego kraju będą mogły zaoferować pracę. Kilkanaście takich ofert już się pojawiło.
W obu ośrodkach, do których trafili repatrianci dyżurują służby konsularne. Pracownicy będą pomagali załatwić wszelkie formalności związane z pobytem w Polsce i pozwoleniem na pracę. Ukraińcy polskiego pochodzenia będą objęci opieką medyczną, będą korzystać z kursów językowych, adaptacyjnych i zawodowych. Dzieci mają chodzić do szkół i przedszkoli. (apiedz/bsc)