Silna wichura zrywała dachy i łamała drzewa
26 osób zostało rannych, ponad 650 uszkodzonych dachów i tysiące połamanych drzew. To bilans wichury, która przez weekend przechodziła nad Polską.
W ciągu ostatniego weekendu straż pożarna interweniowała prawie 7200 razy – powiedział rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.
Oprócz warmińsko-mazurskiego, najwięcej pracy z powodu wichur strażacy mieli w województwach: pomorskim, mazowieckiego, kujawsko-pomorskim, zachodniopomorskim, łódzkiego i dolnośląskim.
Na Warmii i Mazurach uszkodzonych jest ponad 30 budynków mieszkalnych i gospodarczych. Tylko w ciągu ostatniej doby strażacy interweniowali w regionie około 200 razy. Silny wiatr, którego prędkość w porywach dochodziła do 100 km/h, poważnie uszkodził 12 dachów na budynkach mieszkalnych i gospodarczych. Są też mniejsze uszkodzenia, takie jak pozrywane dachówki lub inne elementy obróbki. Od soboty strażacy usuwali około 140 drzew i konarów połamanych przez wichurę, które tarasowały drogi, albo zagrażały ludziom. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Nadal wielu odbiorców nie ma prądu. Uszkodzonych jest 40 stacji transformatorowych w rejonie Kętrzyna, Miłomłyna, Giżycka, Olecka, Rucianego-Nidy, Ostródy, Rybna i Korsz. Prąd nie dociera także do Gietrzwałdu i Czarciego Jaru pod Olsztynkiem. Trwa usuwanie awarii.
Synoptycy prognozują, że dzisiaj również będzie silnie wiało, ale porywy wiatru maja być trochę słabsze. Dziś synoptycy zapowiadają porywy wiatru do 60 km/h. (wch/bsc)