Bartoszyce, Aktualności, Aplikacja mobilna, Regiony
Zarzuty dla sprawcy wypadku w Wozławkach. Prokurator wnioskuje o areszt
Zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ucieczki z miejsca wypadku, kierowania autem pod wpływem alkoholu i picia alkoholu po wypadku postawiła prokuratura sprawcy wypadku z Wozławek. W wypadku zginął 37-letni ojciec i 2-letni syn.
Do tragicznego wypadku doszło w piątek wieczorem w Wozławkach w gminie Bisztynek. Ponieważ sprawca wypadku był pijany, prokuratura dopiero w niedzielę po południu przesłuchała sprawcę i przedstawiła mu zarzuty.
Zarzuty dotyczą prowadzenia auta pod wpływem alkoholu i spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym
– powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski. Dodał, że śledczy zarzucili też sprawcy wypadku ucieczkę z miejsca zdarzenia i to, że wiedząc, że spowodował wypadek, pił alkohol.
Podejrzany częściowo przyznał się do winy. Powiedział, że prowadził auto uczestniczące w wypadku, a ucieczkę z miejsca zdarzenia tłumaczył szokiem. Nie przyznał się do kierowania po spożyciu alkoholu. Picie po zdarzeniu też tłumaczył szokiem
– przekazał prokurator Brodowski i dodał, że te wyjaśnienia będą poddane weryfikacji.
Prokuratura w Biskupcu jeszcze w niedzielę wyśle do sądu w tym mieście wniosek o tymczasowe aresztowanie sprawcy wypadku na trzy miesiące. Prawdopodobnie sąd zajmie się tym wnioskiem w poniedziałek.
Do tragicznego wypadku w Wozławkach doszło w piątek wieczorem. Policja podawała wówczas, że z nieustalonych przyczyn 35-letni mieszkaniec gminy Bisztynek swoim audi najechał na tył prawidłowo jadącej skody, którą podróżowała trzyosobowa rodzina. Na miejscu zginęli pasażerowie skody; 37-letni mężczyzna i dwuletni chłopiec. Kierująca skodą 35-letnia kobieta trafiła do szpitala.
Po wypadku sprawca piechotą uciekł z miejsca wypadku. Gdy policja zatrzymywała go w jego domu, akurat pił alkohol.
Strażacy ochotnicy z Wozławek poinformowali w portalu społecznościowym, że zmarły był strażakiem ochotnikiem.
Źródło: PAP
Redakcja: M. Rutynowski




























