Zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku dla adwokata Pawła K.
Fot. KMP Olsztyn
Adwokat z Łodzi jest sprawcą wypadku na drodze z Barczewa do Jezioran, w którym zginęły dwie kobiety. Tak uznała prokuratura, która dziś postawiła mu zarzuty. Chodzi o zdarzenie z września zeszłego roku.
O wypadku zrobiło się bardzo głośno, bo tuż po nim adwokat opublikował w internecie nagranie, w którym mówił o jeżdżących po drogach trumnach. Próbował tłumaczyć w ten sposób tragiczne skutki tego wypadku sugerując, że kobiety zginęły, bo jechały starym i mało bezpiecznym samochodem. On sam jechał z żoną mercedesem i jemu nic się nie stało.
Prokuratorskie postępowanie w tej sprawie trwało prawie 8 miesięcy, bo nie było świadków wypadku i potrzebna była ekspertyza biegłych, która wpłynęła do śledczych na początku tego miesiąca.
– Po jej analizie, prokurator postawił adwokatowi zarzuty – przekazał prokurator Krzysztof Stodolny z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Paweł K. naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem marki mercedes nie zastosował się do oznakowania poziomego, zjechał następnie pojazdem na lewą stronę drogi i doprowadził do zderzenia z prawidłowo jadącym z przeciwka samochodem marki audi 80.
Dwie kobiety w wieku 53 i 67 lat, które jechały audi, zginęły na miejscu.
Paweł K. został przesłuchany w charakterze podejrzanego, ale nie przyznał się do winy i odmówił złożenia wyjaśnień. Do tej pory od wypadku nie był przesłuchiwany, bo przedstawiał zaświadczenie lekarskie zwalniające go z tego.
Prokurator zastosował wobec adwokata poręczenie majątkowe w kwocie 50 tysięcy złotych oraz powstrzymywanie się od prowadzenia pojazdów mechanicznych. Prawo jazdy nie zostało mu zabrane. Pawłowi K. grozi do 8 lat więzienia.
Łódzka Okręgowa Rada Adwokacka skierowała sprawę adwokata Pawła K. do sądu dyscyplinarnego.
Autor: W. Chromy
Redakcja: K. Ośko
Śmiertelny wypadek i łódzki adwokat. W Śliskiej Sprawie powracamy do tematu
Jest opinia biegłego ws. wypadku, w którym uczestniczył adwokat
W wypadku pod Barczewem zginęły dwie kobiety. Ranne dziecko trafiło do szpitala
