Aktualności, Aplikacja mobilna
Wypadki na mazurskich jeziorach. Ratownicy MOPR wzywali m.in. helikopter do poszkodowanej kobiety
Na mazurskich jeziorach odnotowano we wtorek kilka wypadków, m.in. na jachcie zmarł 60-letni żeglarz – poinformował dyżurny MOPR.
Dyżurny MOPR Dariusz Luma poinformował, że we wtorek na łodzi zacumowanej w odludnym, trudno dostępnym miejscu zasłabł, a następnie zmarł 60-letni mężczyzna.
Źle się czuł już poprzedniego dnia, dziś zasłabł, doszło do zatrzymania krążenia. Niestety, nie udało się uratować tego pana
– powiedział Luma.
Jak podał, rodzina, z którą żeglował mężczyzna, nie umiała wskazać, na którym jeziorze i gdzie się znajdują.
Łódź była zacumowana w miejscu, do którego trudno było dojechać, trudno było to miejsce zlokalizować
– przyznał dyżurny MOPR.
Luma zaapelował, by ludzie przewlekle chorzy, np. na choroby układu krążenia, podczas wakacji nie rezygnowali z regularnego mierzenia ciśnienia, czy przyjmowania leków.
Na innym jachcie kobieta poślizgnęła się i doznała rozległego urazu głowy. Ratownicy MOPR wezwali do poszkodowanej śmigłowiec, który przetransportował ją do szpitala w Suwałkach.
Do kolejnego zdarzenia doszło na houseboacie, gdzie ok. 12-letni chłopiec dotkliwie przyciął drzwiami palce. Doszło prawdopodobnie do ich zmiażdżenia, chłopiec został przewieziony do szpitala w Biskupcu.
We wtorek na jeziorach panowały dobre warunki żeglarskie, z powodu pogody nie odnotowano poważniejszych zdarzeń.
Autor: J. Kiewisz-Wojciechowska (PAP)
Redakcja: A. Chmielewska