Wielkanocna sztuka z Wileńszczyzny. Palma wileńska z szansą na światową listę UNESCO

Danuta Wiszniewska. Fot. A. Minkiewicz-Zaremba
Popularna na Warmii i Mazurach palma wileńska od kilku lat znajduje się na liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego Litwy. Trwają prace, by znalazła się na liście UNESCO.
Wileńskie palmy z suszonych i kolorowych kwiatów są unikalne. Najbardziej tradycyjne to wałeczki kwiatów we wzory. Są też palmy w serduszka, wianeczki i palmy składające się z różnych figur.
Przygotowanie nawet jednej palmy trwa rok.
Musimy wysiewać te wszystkie kwiaty i zioła. Jakieś zioła możemy też zebrać na łąkach wileńskich, ale nie wszystkie tam rosną. Dltego wiele musimy uprawiać i sadzić w swoich ogródkach. Sadzenie, pielęgnowanie, zbieranie, suszenie, malowanie, a potem wyplatanie na patyczku leszczynowym kwiatów, ziół i tak właśnie powstaje palma
– wyjaśniła twórczyni ludowa i wileńska palmiarka w siódmym pokoleniu Agata Granicka.
Palmy Litwinek i Polek z Wileńszczyzny, bardzo się różnią. „Nasze są bardzo kolorowe” – dodała. Agata Granicka, która jest prezeską Towarzystwa Palmiarek Wileńszczyzny prowadzi na Litwie warsztaty wicia palmy. Takie zajęcia odbyły się również dwa tygodnie temu w Olsztynie.
Na Wileńszczyźnie na początku XX wieku wytworzyła się moda na kolorowe palmy z jaskrawo farbowanych kwiatków, trawek i ziół, które misternie wite w podwileńskich wsiach, sprzedawane były podczas Niedzieli Palmowej przed kościołami Wilna. Te małe dzieła sztuki, charakterystyczne palmy w formie tzw. wałeczków już w latach 30. XX wieku zyskały popularność jako atrybut świąt wielkanocnych nie tylko w Polsce, ale nawet we Francji, dokąd je w dużych ilościach eksportowano.
Takie palmy od lat na Wileńszczyźnie przygotowuje Danuta Wiszniewska.
Palmy wielkanocne mogą być różne. Robimy wałeczki wileńskie, które są okrągłe i równiutkie i tam nic nie wystaje. Są też szersze, bardziej dekoracyjne i bogate. Ludzie kupują różne. Palmy pachną jak siano w stodole
– dodała.
Trwają prace nad tym, aby palmiarstwo i palmy wieleńskie wpisać na światową listę UNESCO.
Wszystko jest praktycznie zapięte na ostatni guzik, zebrane są wszystkie dokumenty i materiały i nagranie jak powstają palmy. Cała dokumentacja została odesłana do komisji i na początku 2026 roku wydarzy się to. Uważam, że dla tak małego kraju i Wileńszczyzny to bardzo wielkie wydarzenie
– wyjaśniła dziennikarka litewskiego radia i telewizji publicznej Renata Dunajewska.
Tradycyjnie palmy wije się w podwileńskich wsiach Krawczuny, Nowosiołki, Ciechanowiszki i Wilkiszki.
Posłuchaj wypowiedzi

Fot. A. Minkiewicz-Zaremba
Autor: A. Minkiewicz-Zaremba
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy