Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Gołdap
Ważył prawie 80 kilogramów i miał 5 metrów długości. W Żytkiejmach na Mazurach upieczono gigantycznego sękacza
5-metrowego sękacza z tysiąca jaj, 25 kilogramów mąki, 25 kilogramów cukru, 25 kilogramów masła i 25 litrów śmietany upiekli organizatorzy 10. Święta Sękacza, które odbyło się w Żytkiejmach.
Piekli go 2 godziny. Ciasto, które ważyło około 80 kilogramów zjedli uczestnicy imprezy. Święto Sękacza odbywa się od 10 lat w Żytkiejmach, na pograniczu Mazur Garbatych i Suwalszczyzny. Tegoroczna impreza różniła się jednak od wcześniejszych.
Wcześniej piekliśmy sękacze mniejsze, półmetrowe, metrowe, a raz jego długość wyniosła 2 metry i 20 centymetrów. Tak wielkiego jak dzisiaj nie piekliśmy
– podkreśliła prezes Stowarzyszenia Żytkiejmska Struga Bożena Mikielska. Dodała, że kilka dni temu odbyły się próby pieczenia takiego giganta i obie się udały.
Sękacza piecze się nad paleniskiem na specjalnym walcu. Walec z ciastem obraca się i dzięki temu pojawiają się na nim charakterystyczne sęki – sople. Przeciętny sękacz ma około 50-60 centymetrów długości.
Organizatorzy święta w Żytkiejmach skonstruowali specjalny 5-metrowy metalowy walec, który w najszerszym miejscu miał 70 centymetrów z jednej, a w najwęższym około 30 centymetrów.
Pomysł okazał się trafiony, bo mamy w Żytkiejmach tysiące turystów, którzy specjalnie przyjechali zobaczyć 5-metrowego sękacza
– dodała Mikielska.
Po upieczeniu sękacz został pokrojony na kilka tysięcy kawałków. Każdy uczestnik święta mógł spróbować wypieku.
Autor: PAP
Zdjęcia: Jacek Rakowski / goldap.info
Redakcja: B.Świerkowska-Chromy