W kolejnej placówce kultury podległej miastu oskarżenie o mobbing. Zgłosili je zwolnieni pracownicy olsztyńskiego Teatru Lalek

Pracownicy olsztyńskiego Teatru Lalek, fot. K. Grabowska

Czworo byłych pracowników olsztyńskiego Teatru Lalek zarzuca dyrekcji mobbing i bezpodstawne zwolnienie z pracy. Doniesienie w tej sprawie miało trafić do prezydenta Olsztyna pod koniec minionego roku. Sprawę weryfikuje komisja rewizyjna rady miasta.

Tymczasem po ukazaniu się w lokalnych mediach informacji, które zdaniem kierownictwa teatru przedstawiają placówkę w negatywnym świetle, w instytucji zwołano konferencję prasową. Spotkanie prowadziła zastępująca dyrektora teatru lalek Anna Ratkowska. Mówiła, że nie pozwoli na szkalowanie dobrego imienia teatru. – Chciałabym zdementować, żeby cokolwiek takiego jak mobbing miało miejsce – powiedziała na konferencji.
Zachowania zwolnionych pracowników nie rozumieją ich koledzy, którzy cały czas związani są z teatrem. – Mnie osobiście pracuje się spokojnie, nie ma żadnych afer – powiedziała Polskiemu Radiu Olsztyn jedna z aktorek. Jej kolega dodał: – Utrata pracy przez człowieka to nie jest fajna sprawa, natomiast wypowiadanie tak mocnych słów szkodzi nam wszystkim.

W kuluarach mówi się o konflikcie dwóch związków zawodowych działających w teatrze. Członkowie związku skupiającego pracowników sceny mają być lepiej traktowani a Solidarności, którą tworzą głównie pracownicy techniczni – szykanowani. To właśnie członkowie tego związku zostali zwolnieni, chociaż, jak zapewnia dyrektor Ratkowska, przynależność do związku nie miała wpływu na rozwiązanie z nimi umowy.

Zwolnieni z olsztyńskiego Teatru Lalek odwołali się do sądu pracy. Prowadzone sprawy nie dotyczą jednak mobbingu tylko bezpodstawnego zwolnienia. Jedna z osób decyzją sądu została już przywrócona do pracy. Wyrok nie jest jednak prawomocny i dyrekcja zapowiada odwołanie się od niego.

Posłuchaj relacji Kingi Grabowskiej.

(Kinga Grabowska/asocha)