Sędzia Maciej Nawacki: Prezydent kieruje się uznaniem i dorobkiem naukowym kandydatów na prezesa Sądu Najwyższego
Maciej Nawacki
Szanuję dorobek kandydatów, Pan Prezydent ma swobodę wyboru – mówił w Porannych Pytaniach Maciej Nawacki, prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie, członek Krajowej Rady Sądownictwa. Prezes Nawacki odniósł się także do zawieszenia sędziego Pawła Juszczyszyna, który po wznowieniu pracy sądów nie wróci do orzekania.
W ostatnich tygodniach śledziliśmy zamieszanie wokół wyboru pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Po długich negocjacjach wyłoniono pięciu sędziów, z których Prezydent RP wybierze jednego i powoła go na funkcję prezesa.
Podchodzę do tego z ulgą. Przepychanka trwała o komisję skrutacyjną. Mamy ewidentny podział w Sądzie Najwyższym na sędziów „starych” i „nowych”. Nie chodzi o wiek, ale ich okres wyboru, którego dokonywała Krajowa Rada Sądownictwa przed rokiem 2017. Wszystkie nominacje po tym roku, które były dokonane przez aktualną KRS, są od dawien dawna negowane przez „starych” sędziów. W sytuacji sporu „starzy” sędziowie dążyli do tego, aby wyeliminować i odsunąć od orzekania nowych sędziów, czemu dali wyraz w uchwale trzech połączonych izb Sądu Najwyższego. Uchwała ta została obalona orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego. Chcieli też niejako odsunąć „nowych” sędziów od wpływu na wybór kandydatów na pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Od tego ten spór się zaczął. W momencie, w którym procedura przewidywała wybór pięciu kandydatów i głosowanie na zasadzie jeden sędzia – jeden głos, było pewne, że żadna grupa nie będzie dyskryminowana. (…) Pan Prezydent ma swobodę wyboru. Zgodnie z Konstytucją wybiera spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego
– tłumaczył prezes Nawacki.
Prezydent zgodnie z Konstytucją ma możliwość wybrania jednego, spośród pięciu kandydatów, którzy zostali mu przedstawieni. Może to być kandydat z największą liczbą głosów, jak również ten z zaledwie jednym głosem. – Prezydent kieruje się uznaniem i dorobkiem naukowy kandydatów – mówił prezes Nawacki.
Szanuję dorobek kandydata, który uzyskał 50 głosów, nie mówię, że pozostali sędziowie mają mniejszy dorobek niż kandydat, który uzyskał poparcie „starych” sędziów. Mamy świetnych kandydatów: panią prof. Manowską, pana prof. Demendeckiego. Niewątpliwie są to silne kandydatury, spośród których Pan Prezydent może dokonać wyboru
– podkreślił.
Według zaleceń ministra sprawiedliwości sądy mogą wracać do pracy, ale z zachowaniem szczególnych zasad bezpieczeństwa przed zakażeniem. Specjalne strefy poruszania się po korytarzach, obowiązek używania maseczek na rozprawach, szklane osłony – to tylko niektóre z nich.
Przygotowywaliśmy się do odmrożenia już od dłuższego czasu. Nie czekając na rozwiązania prawne podejmowaliśmy działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa na salach rozpraw. Wymagało to prac adaptacyjnych: założenia przegród, wyposażenia pracowników w przyłbice, wyznaczenia rozpraw z odpowiednim z wyprzedzeniem. (…) Dwuzmianowość wprowadziliśmy po to, aby było mniejsze zagęszczenie osób w sądzie i aby mniejsza liczba pracowników przebywała w pomieszczeniach biurowych
– wymieniał Nawacki.
Sędziowie wracają do pracy, jednak nie wróci do niej zawieszony sędzia Paweł Juszczyszyn.
Pan sędzia, decyzją Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, jest zawieszony w czynnościach. Formalnie przysługuje mu status sędziego i nie wykonuje żadnych czynności. Nie przychodzi do siedziby sądu. Można to porównać do zawieszenia, jakie występowało w trakcie epidemii, gdzie było „postojowe”, a pracownicy nie świadczyli pracy. Pan sędzia tak samo pracy nie świadczy
– zaznaczył prezes sądu.
Posłuchaj rozmowy Krzysztofa Kaszubskiego z Maciejem Nawackim.
