Olsztyn, Elbląg, Ełk, Polecane, Bartoszyce, Braniewo, Aktualności, Działdowo, Aplikacja mobilna, Giżycko, Gołdap, Iława, Kętrzyn, Lidzbark Warm., Mrągowo, Nidzica, Nowe Miasto Lub., Olecko, Region, Ostróda, Pisz, Regiony, Szczytno, Węgorzewo
Rosną długi mieszkańców Warmii i Mazur. Jesteśmy w niechlubnej czołówce
Ponad 18,5 tysiąca złotych wynosi średnie zadłużenie „statystycznego Kowalskiego” według Krajowego Rejestru Długów. Z kolei z danych GUS wynika, że przeciętne wynagrodzenie w Polsce wyniosło w marcu 6 tysięcy 665 złotych.
To oznacza, że aby spłacić zaległości, trzeba pracować prawie 3 miesiące. Powyżej średniej krajowej są mieszkańcy województwa lubelskiego i świętokrzyskiego, a na niechlubnym – trzecim miejscu – mieszkańcy Warmii i Mazur. Aby uwolnić się od długów, powinni oddać 3,43 wypłaty.
Jak mówi Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, składa się na to wiele czynników.
W najgorszej sytuacji są osoby, które mają do spłacenia kredyty, zwłaszcza hipoteczne. Rosnące stopy procentowe sprawiają, że niekiedy rata co miesiąc jest wyższa. W górę idą też ceny energii i paliwa, a na to nakłada się jeszcze inflacja. Przez to w portfelu zostaje coraz mniej pieniędzy. Na razie przyrost zadłużenia konsumentów nie jest duży, bo zwiększają się też place, a połowa Polaków dysponuje wciąż oszczędnościami. Spodziewamy się, że w kolejnych kwartałach grono dłużników się powiększy.
Polacy mają największe zaległości wobec firm windykacyjnych i z powodu nieopłaconych alimentów na dzieci.
Niepełnoletni dłużnicy z Warmii i Mazur. Za co trafili do rejestru?
Autor: K. Piasecka
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy