Aktualności, Aplikacja mobilna, Nidzica, Nowe Miasto Lub.
Rolnicy i hodowcy protestowali przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Traktory wyjechały na drogi w regionie
Rolnicy i hodowcy protestowali przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, która zakłada m.in. likwidację hodowli zwierząt futerkowych w Polsce i ograniczenie uboju rytualnego. W całym kraju stanęło około stu blokad.
W województwie warmińsko-mazurskim rolnicy blokowali lub spowalniali ruch na krajowej 15 w okolicach Nowego Miasta Lubawskiego i Sampławy oraz na trasie krajowej numer 7. Wolno przejeżdżali przez węzły w okolicach Nidzicy, utrudniali również przejazd na odcinku między Napierkami a Glinojeckiem poruszając się z prędkością 5-10 km/h.
Protestujemy, bo zostaliśmy oszukani. „Piątka” jest dla nas ciosem. Ciosem, który zatrzyma rentowność naszej produkcji. Zapisy ustawy blokują możliwość sprzedaży naszego dobrego mięsa wołowego Arabom i Żydom
– powiedział Radiu Olsztyn Roman Pergoł, rolnik z Niedanowa w gminie Kozłowo.
W proteście uczestniczyli nie tylko producenci wołowiny i hodowcy bydła.
Mamy świadomość tego, że bez produkcji zwierzęcej nasza produkcja roślinna za chwilę będzie nic nie wart. Bez eksportu wołowiny i drobiu niestety, ale nasze zboża nie będą się sprzedawały. W kość dostanie też produkcja mączki, substratów i granulatów. My, jako producenci i cały łańcuch żywnościowy finalnie to odczujemy
– przekonywał Tomasz Bieńkowski, rolnik z Nidzicy, prezes Polskiej Federacji Ziemniaka.
Rolnicy, którzy pojawili się na proteście w okolicach Nidzicy mówili również, że sprzeciwiają się odwołaniu Jana Krzysztofa Ardanowskeigo z funkcji ministra rolnictwa. Twierdzą, że to minister, który należycie reprezentował ich interesy.
Poseł PiS z Ostródy Zbigniew Babalski, który w latach 2015-2018 był wiceministrem rolnictwa powiedział Radiu Olsztyn, że protesty rolników zdarzają się podczas każdych rządów.
Mają one zawsze taki publiczny, ogólnopolski charakter, bo przecież ta grupa zawodowa nie ma jednego zakładu pracy. To bolesne dla innych użytkowników dróg, ale rolnicy w ten sposób pokazują swoje niezadowolenie i tak jest od lat
– argumentował Babalski.
Poseł PiS podkreślał jednak, że proces legislacyjny tzw. „Piątki dla zwierząt” jeszcze się nie skończył.
Ja nie robię jakichkolwiek nadziei w tej chwili i nie chcę podgrzewać atmosfery, ale ten proces jeszcze trwa.
Rolnicy podkreślają, że protest miał charakter pokojowy. Są jednak gotowi do przeprowadzenia innych, większych manifestacji.
To, co dzieje się w okolicach Nidzicy, Glinojecka i Napierek to jedna dziesiąta tego, co my możemy zrobić.
– mówił Tomasz Bieńkowski.
Pytany o negatywne reakcje kierowców stwierdził, że oni również powinni zapoznać się z zapisami „Piątki dla zwierząt”.
Inna sprawa jest taka: jeżeli rolnik ma pieniądze to wszyscy mają pieniądze.
W tym tygodniu senackie komisje – ustawodawcza i rolnictwa – zajmą się nowelą ustawy o ochronie zwierząt. Prace nad nowelą w komisji ustawodawczej mają być kontynuowane w czwartek o godzinie 13.
Autor: W.Chromy/M. Lewiński
Redakcja: B.Świerkowska-Chromy