Aktualności, Aplikacja mobilna, Poranne Pytania, Audycje
Przemysław Daca o nowym prawie wodnym: Na Warmii i Mazurach panuje bezprawie. Musimy zrobić z tym porządek
Nie wszyscy przedsiębiorcy są w porządku, unikając na przykład płacenia za dzierżawę gruntów. My się temu zdecydowanie przeciwstawiamy – powiedział Przemysław Daca, prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie.
Od 1 stycznia weszło w życie nowe prawo wodne. Od początku budzi wiele emocji i kontrowersji. Prezes PGW Wody Polskie wyjaśnił w Porannych Pytaniach, dlaczego został zmienione:
Powodów jest wiele. Jednym z nich jest konflikt z Komisją Europejską i wypełnienie ramowej dyrektywy wodnej. Konieczna była również ponowna reorganizacja gospodarki wodnej i przejęcie kompetencji, które były do tej pory porozrzucane po różnych ministerstwach i samorządach. Postulat ten był zgłaszany przez osoby zajmujące się gospodarką wodną oraz środowiska naukowe. Ponadto należało dofinansować gospodarkę wodną. Przez długi czas brakowało pieniędzy i nasze inwestycje oraz działania były mocno ograniczone.
Przemysław Daca zaznaczał, że nowe prawo wodne było wcześniej konsultowane z zainteresowanymi.
Chciałbym także zwrócić uwagę, że jeszcze w zeszłym roku cały dział gospodarki wodnej był zarządzany przez ministra środowiska. To się na początku tego roku zmieniło. Minister środowiska prowadził konsultacje publiczne i rozmowy na komisjach sejmowych. W wielu z nich brałem osobiście udział, bo zajmowałem się żeglugą śródlądową. Główne zadania miał jednak minister środowiska
-podkreślał.
Przedsiębiorcy twierdzą, że brali udział w konsultacjach i doszło do porozumienia. Okazuje się jednak, że zapisy w prawie nie odzwierciedlają tego, na co się zgadzali, czyli ceny opłat portowych. Zarzuty te odpiera prezes PGW Wody Polskie:
Opłaty są na takim samym poziomie, jak w 2006 roku, natomiast zostały usunięte pewne zwolnienia. Rząd musiał to uczynić, ponieważ był to jeden z warunków Komisji Europejskiej, tak zwana zasada zwrotu kosztów za usługi wodne. Niektórzy przedsiębiorcy są wręcz zadowoleni, ponieważ im opłaty zdecydowanie spadły, nawet o 60%.
Gość Porannych Pytań dodał:
Osobiście mam wrażenie, że część przedsiębiorców działających na tym terenie chcą wywołać zamieszanie w związku z nowym prawem wodnym. Według mnie oni sami nie są w porządku. Panuje tutaj w dużej mierze bezprawie, na przykład grodzone są dojścia do jezior i przesuwana jest linia brzegowa. Chcemy, aby wszyscy byli równi wobec prawa. Są przypadki przedsiębiorców, którzy inicjują nagonkę na Wody Polskie, natomiast sami nie działają w porządku. Przykładowo mają działalność gospodarczą i wykorzystują do niej pomosty, które są zarejestrowane jako łódź do połowu ryb. Są to sposoby na unikanie płacenia za dzierżawę gruntów. Musimy z tym zrobić porządek.
Co się stanie, gdy przedsiębiorcy nie zalegalizują swoich urządzeń wodnych?
Na Warmii i Mazurach panuje istna stajnia Augiasza. Rozmawiam z samorządowcami i przedsiębiorcami, którzy stwierdzają, że tutaj panuje mafia i bezprawie, dominuje samowolka. My będziemy się temu zdecydowanie przeciwstawiać
-powiedział Przemysław Daca.
Posłuchaj rozmowy Małgorzaty Zbrożek z Przemysławem Dacą.
Redakcja: A. Dybcio