Prokuratorskie śledztwo ws. kradzieży pieniędzy klientów banku
Nawet kilka milionów złotych mogli stracić klienci jednego z dużych banków. Pieniądze ukradzione z kont, przy pomocy wirusa komputerowego, były wyprowadzane za granicę.
Na trop afery wpadł policjant zwalczający przestępstwa gospodarcze i olsztyński prokurator. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Zbigniew Czerwiński potwierdza, że prokuratura prowadzi takie postępowanie. Przestępcy przy pomocy tzw. fishingu, wykorzystując niewiedzę danej osoby, przerzucali środki z rachunku zarejestrowanego na działalność gospodarczą na rachunek prywatny. Następnie przy pomocy podstawionych osób, tzw. słupów wyprowadzali pieniądze za granicę.
W latach 2013 – 2015 pieniądze wytransferowała na Ukrainę tajemnicza warszawska spółka założona przez dwóch 30-latków. Następnie spółka została sprzedana dwóm wspólnikom. Jeden był obywatelem Turcji, drugi posługiwał się amerykańskim paszportem. Środku ukradzione z rachunków bankowych przy pomocy wirusa komputerowego były wyprowadzane za granicę.
Prokurator Zbigniew Czerwiński powiedział, że pieniądze były wyprowadzane głównie z firm, które mają bardzo duże obroty. Wobec tego przelewy w wysokości 6-30 tysięcy złotych były niezauważalne.
Prokuratura okręgowa w Olsztynie zawiesiła śledztwo, bo czeka na pomoc prawną z Ukrainy i Turcji. Prokuratorzy chcą by Ukraińcy przesłuchali 29 swoich obywateli, którzy dostawali przekazy z Polski. Natomiast z Turcji prowadzący sprawę czekają na informacje o tajemniczych wspólnikach.
(dwo/bsc)