Plaga fałszywych wezwań służb. Policja ostrzega, że zgłaszający nie unikną kary
Bezpodstawne wezwania będą konsekwentnie karane – ostrzega policja. Policjanci odebrali ostatnio kilka takich zgłoszeń.
Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o trwającej w mieszkaniu w Miłkowie w powiecie lidzbarskim awanturze domowej. Na miejscu policjanci z Ornety zastali dwóch nietrzeźwych braci, ale awantury nie było.
Zgłaszający interwencję 44-latek w pierwszej kolejności nie był nawet w stanie podać mundurowym powodu wezwania ich na miejsce. Po chwili oświadczył, że wezwał ich, ponieważ posprzeczał się z bratem o to, kto ma smażyć frytki
– mówiła młodszy aspirant Beata Szydłowska, oficer prasowy lidzbarskiej policji.
W związku z tym, że w przeszłości 44-latek wielokrotnie zgłaszał bezpodstawne interwencje, a mandaty nie przynosiły skutku, policjanci skierowali wniosek do sądu. Mężczyzna może być teraz ukarany grzywną do półtora tysiąca złotych i nawiązką do tysiąca złotych.
Natomiast w Olecku 41-latek dobijał się bez skutku do mieszkania byłej partnerki. Wezwał policję, twierdząc, że kobieta w sąsiednim mieszkaniu potrzebuje pomocy, jak przekazał sierżant sztabowy Damian Rytwiński, oficer prasowy oleckiej policji.
Po przyjeździe na miejsce funkcjonariusze ustalili, że zgłoszenie było bezpodstawne. Pod wskazanym przez zgłaszającego adresem mieszkała starsza kobieta, która nie potrzebowała żadnej pomocy
– dodał.
41-latek przyznał, że zgłoszenie było fałszywe i dostał mandat w wysokości pół tysiąca złotych.
Policja przypomina, że numer alarmowy 112 służy do zgłaszania sytuacji rzeczywiście wymagających interwencji, a dla niepotrzebnie wzywających służby nie będzie żadnej taryfy ulgowej.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: P. Karpiszen
Redakcja: M. Rutynowski