Piotr Dubiński: Kłamcę zdradzi mowa ciała
Według definicji kłamstwo to wypowiedź zawierająca informacje niezgodne z przekonaniem o stanie faktycznym. Natomiast w życiu człowieka zdarzają się takie sytuacje, w których nie chcemy lub się boimy mówić prawdę. Niektórzy powiedzą, że „kłamstwo ma krótkie nogi”. Ale czy zawsze? Na to pytanie próbowali odpowiedzieć goście Bliższych Spotkań.
Izabela Malewska rozmawiała z Piotrem Dubińskim, specjalistą do spraw kreacji, wizerunku i trenerem personalnym.
I. Malewska: Czy można rozpoznać, gdy ktoś kłamie patrząc nam prosto w oczy?
P. Dubiński: Tak, w pewnych aspektach. Załóżmy, że istnieją pewnego rodzaju odruchy mimiczne na naszej twarzy. Są takie emocje jak uśmiech, zdziwienie, złość, smutek, które są charakterystyczne dla wszystkich osób na całym świecie. Od razu widzimy tę emocję na twarzy i kiedy ktoś próbuje ukryć, jesteśmy w stanie w bardzo łatwy sposób to wychwycić.
I.Malewska: Mowa ciała – czy jest to coś, co może kłamcę także zdradzić?
P. Dubiński: Oczywiście, że tak. Zależy jakiej mowy ciała używamy i co jest dla nas charakterystyczne. Czy powinniśmy się tego uczyć? Myślę, że tak.
I.Malewska: Są gesty lub mimika, które ewidentnie mogą zdradzić, że ktoś patrzy nam w oczy i kłamie?
P. Dubiński: Bardzo często pokazują to panie, które delikatnie dotykają się po nadgarstku i go – można powiedzieć – miziają. Delikatnie „miętolą” końcówki swoich palców, swoich dłoni, wcierają je jednocześnie patrząc komuś w oczy.
I.Malewska: I co to oznacza?
P. Dubiński: To oznacza, że gdzieś musimy nasze nerwy wyrzucić z siebie, jakoś się opanować. W ten sposób samostymulujemy się, czyli poprzez pocieranie dłoni musimy wyrzucić stres z siebie. Twarz jest w porządku, postawa ciała jest ok, ale jakoś stresu musimy się pozbyć. Dlatego warto obserwować z pewnej odległości człowieka. Czy jego całe ciało mówi szczerze, nie kłamie, czy gdzieś pojawiają się jakieś dziwne odruchy. Po tym możemy zobaczyć, czy ktoś kłamie.
Posłuchaj rozmowy z Piotrem Dubińskim
Redakcja: D.Kucharzewska/A.Podbielska