Olsztyn: będą surowe kary za jazdę na czerwonym świetle
Około 30 tysięcy samochodów przez zaledwie 4 miesiące testów przejechało na czerwonym świetle przez olsztyńskie skrzyżowania monitorowane systemem ITS.
– To na razie testy – uspokajają urzędnicy, ale i ostrzegają, że już niedługo takie wykroczenie będzie oznaczało mandat. Jak mówi Andrzej Karwowski kierujący projektem tramwajowym, testy pozwoliły na optymalne ustawienie urządzeń.
Rzeczniczka Urzędu Miasta Marta Bartoszewicz dodaje, że system ruszy wraz z ukończeniem infrastruktury tramwajowej. Czujniki ze specjalnymi kamerami są na razie na skrzyżowaniach: przy Placu Roosevelta, Warszawska/Obrońców Tobruku/Armii Krajowej oraz Pstrowskiego/Synów Pułku/Wyszyńskiego. Wkrótce pojawią się też na krzyżówkach: Obiegowa/Sikorskiego/Pstrowskiego oraz Sikorskiego/Tuwima/Synów Pułku.
Posłuchaj relacji Macieja Świniarskiego
Żółte światło na skrzyżowaniach, od wielu lat, jest traktowane przez kierowców z przymrużeniem oka. „Późne żółte” – to jedno z określeń, które w tym czasie utarło się w żargonie ulicznym. Olsztyn – wraz z budową linii tramwajowej – wypowiada jednak wojnę łamiącym przepisy kierowcom. Przypomnijmy, że za przejechanie na czerwonym świetle grozi od 300 do 500 złotych mandatu i 6 punktów karnych.
(mswin/bsc)