Nie wpuszczali tirów do Olsztyna
Kilkudziesięciu mieszkańców Olsztyna blokowało tiry, które chciały wjechać do miasta od strony Ostródy. Nie wpuszczano samochodów ciężarowych powyżej 18 ton, pozostałe były kierowane przez policję na starą ul. Sielską.
Olsztynianie chcieli w ten sposób pokazać, że obwodnica jest miastu potrzebna i rząd nie powinien tej inwestycji odsuwać na dalszy plan. W porannej manifestacji wzięli też udział warmińsko-mazurscy posłowie Prawa i Sprawiedliwości, prezydent Olsztyna oraz radni. Frekwencja była jednak niższa, niż spodziewali się organizatorzy.
Relacja Macieja Świniarskiego
Protest nieprzypadkowo zorganizowano właśnie teraz. Za 20 dni traci ważność tzw. decyzja środowiskowa wydana w sprawie południowej nitki obwodnicy Olsztyna. Dokument ten pozwala Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Olsztynie na wystąpienie do wojewody o pozwolenie na budowę. Tymczasem GDDKiA nie może o takie pozwolenie wystąpić, gdyż nie ma zapewnionego finansowania tej inwestycji. A bez tego wojewoda nie może wydać zgody na budowę.
Plany budowy obwodnicy Olsztyna powstały w 1999 roku. Od tamtej pory budowa ta kilkakrotnie „wypadała” z listy finansowanych centralnie inwestycji drogowych. Południowa obwodnica Olsztyna ma biec od drogi numer 16 we wsi Tomaszkowo do drogi numer 53 za wsią Szczęsne i w okolicach wsi Wójtowo znów łączyć się z krajową 16. Długość obwodnicy planowana jest na 29 km. Droga ta ma biec zupełnie nowym szlakiem. (ms/bsc)