Nadejdzie dzień

canalplus.com/ screenshot

„Nadejdzie dzień” to tytuł dosyć nowego hiszpańskiego serialu obyczajowego, dostępnego od pewnego czasu w jednej z kodowanych telewizji.

Proszę Państwa o serialu nic nie wiedziałem, po prostu włączyłem, bo żona lubi Hiszpanię, hiszpańską literaturę i hiszpańskie filmy i jednego hiszpańskiego aktora, właśnie tego, który debiutował u Almodovara a potem zrobił karierę w Ameryce. Akcja serialu rozgrywa się w Barcelonie, Katalonii na przełomie lat 60. i 70. Bohaterowie przeżywają najróżniejsze dramatyczne chwile, są to młodzi ludzie więc mamy tu i przygody miłosne, mamy trochę sensacji, ale po pierwsze chodzi tu o przemiany społeczne i obyczajowe, które zaszły w tamtym okresie w Hiszpanii. Tamten okres, czyli schyłek panowania generała Franco i pokojowe przejście od dyktatury do demokracji. To nie jest serial polityczny, to opowieść o życiu zwykłych ludzi, czasem przez przypadek wplątanych w politykę, często przez głupotę uwikłani w działania reżimu, który był bezlitosny, krwawy i w zasadzie wszechwładny.

Hiszpański, frankistowski reżim wtrącał się do wszystkiego i miał bardzo długie i sprawne ręce sięgające po wszystko co można było zawładnąć. Franco rządził długo od czasów krwawej wojny domowej aż do swojej śmierci w 1975 roku. I właśnie ten końcowy okres władzy generała Franco jest pokazany w serialu. Pokazano tu losy paru osób na tle dynamicznie zmieniającej się historii kraju, który absolutnie nie jest jednolity pod względem etnicznym, kulturowym czy ideologicznym. Hiszpania to kraj kontrastów, piękna, wspaniałej kultury, rewelacyjnej kuchni i krewkich mężczyzn, pięknych kobiet, niezwykłej muzyki i pasjonującej historii. Serial oglądałem z wielkim zainteresowaniem, szukając podobnych zawiłości w naszej historii i oczywiście są takowe, bo historia po prostu wszędzie kołem się toczy. Ale do rzeczy, fajna opowieść, dobrze zagrana, piękne widoki, piękne aktorki, dobrze skonstruowany scenariusz z możliwością kontynuacji opowieści. No i ten klimat, ciepłe morze, niezwykli ludzie i ten śródziemnomorski styl życia godny pozazdroszczenia.

Ostatnio w różnych telewizjach w naszym kraju emituje się sporo hiszpańskich produkcji filmowych, pokazują one krzykliwych i niecierpliwych ludzi, ale honorowych i odważnych, gotowych bronić swoich przekonań do samego końca. Godne podziwu , no i ten klimat jakże inny od naszego. Polecam Państwu serial „Nadejdzie dzień”, warto zobaczyć a jeśli interesuje Państwa Hiszpania i jej dzieje to proszę przeczytajcie powieść hiszpańskiego pisarza Ildefonso Falconesa „Dziedzice ziemi”, fascynująca lektura.

Kinoman