Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region, Regiony
Mjr M. Nabzdyjak: liczba żołnierzy skierowanych do działań na granicy jest obecnie wystarczająca
„Zadania, które tu mamy do wykonania, są wymagające fizycznie i psychicznie, ale nasze morale jest wysokie. Żołnierze wiedzą, że patrzy na nich cała Polska” – powiedział major Marek Nabzdyjak, rzecznik 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej.
Wśród żołnierzy, którzy służą na granicy polsko-białoruskiej, są też tacy, którzy brali udział w misjach zagranicznych:
Mamy żołnierzy, którzy swój kunszt, doświadczenie, zdobywali nie tylko w kraju, podczas szkoleń w garnizonach czy też poligonach, ale także poza granicami kraju, uczestnicząc w misjach stabilizacyjnych, misjach pokojowych. I takim bardzo szerokim doświadczeniem była misja w Iraku i Afganistanie. Ci żołnierze wiedzą, że mogą się spotkać z różnymi sytuacjami
– podkreślił mjr Marek Nabzdyjak.
Zdaniem rzecznika, doświadczeni żołnierze podczas służby przekazują swoją wiedzę żołnierzom młodszym stażem. O bezpieczeństwo dbają także zwierzchnicy, którzy przed każdym patrolem przekazują wyraźne instrukcje.
Oficer prasowy zwracał uwagę, że na granicy polsko-białoruskiej żołnierze spotykają z jednak innymi czynnikami niż w misjach w Afganistanie lub Iraku:
Służby białoruskie, czy żołnierze białoruscy, wykorzystują osoby cywilne. Wykorzystują kobiety i dzieci do oddziaływania na naszych żołnierzy. Jest to pewnego rodzaju rzecz, z którą może nie mieliśmy do czynienia w Iraku i Afganistanie. Oczywiście, tam spotykaliśmy się z innego rodzaju zagrożeniami, chociażby podkładaniem ładunków wybuchowych pod różnego rodzaju patrole, które się przemieszczały. Tutaj jest troszeczkę inaczej.
Patrole piesze i mobilne
Zadania żołnierzy 16. Dywizji polegają przede wszystkim na patrolowaniu pasa przygranicznego polsko-białoruskiego. Patrole piesze są kierowane „na pierwszą linię” i – jak podkreśla mjr Nabzdyjak – są też „najbardziej istotne”. To one odpowiadają za sprawdzenie, czy dochodzi do prób przekroczenia granicy.
„W drugiej linii” są prowadzone patrole mobilne, w których wraz z żołnierzami uczestniczą funkcjonariusze Straży Granicznej. Mają za zadanie odnalezienie osób, którym udało się przedrzeć przez granicę polską. Takie osoby są zatrzymywane i odsyłane przez Straż Graniczną na stronę, z której nielegalnie przyszły.
Patrole mobilne korzystają z wojskowych samochodów terenowych. Żołnierze nie używają innego, cięższego sprzętu wojskowego, bo to nie jest ten rodzaj działań
– wyjaśnił mjr Marek Nabzdyjak.
Zapewnił też, że liczba żołnierzy skierowanych do działań na granicy jest obecnie wystarczająca. Taktyka jest zmienna i wynika z sytuacji na granicy. Ważnym jej elementem jest rozpoznanie za pomocą bezpilotowców oraz kamer termowizyjnych. Takie rozpoznanie żołnierzom operacyjnym zapewniają formacje Wojsk Obrony Terytorialnej, ale takimi środkami dysponują też siły lotnicze Wojsk Lądowych.
Wojsko dopasowuje się do zwiększonych w ostatnim czasie szturmów na polską granicę. Rzecznik wyjaśnił, że w jej uszczelnieniu istotna jest „duża mobilność odwodów” – szybkie przemieszczanie się zwiększonych sił na zagrożone odcinki granicy, gdzie mogą nastąpić próby jej sforsowania.
Żołnierze służący na granicy są rotowani co kilkanaście dni – po tym okresie wracają do domów i są zastępowani innymi. Najlepszym odpoczynkiem jest kontakt z rodziną
Ważną zmianą, obecnie realizowaną, jest dostarczanie kontenerów mieszkalnych do obozowisk wojska. Ma to zapewnić jak najlepsze warunki służby żołnierzom na granicy. Dotychczas korzystali z ogrzewanych namiotów. Teraz, ponieważ zbliża się zima, mocno odczuwalna na Podlasiu, są przywożone kontenery mieszkalne, do których żołnierze będą się sukcesywnie przeprowadzać. Pozwoli to im, w trudniejszych warunkach atmosferycznych, zregenerować się i odpocząć po patrolach i dość trudnych zdaniach, jakie mają do wykonania na granicy. Mundurowi mają do dyspozycji stołówki wojskowe, gdzie otrzymują ciepłe posiłki, ale też mogą wypić kawę, czy herbatę. Mają też możliwość obejrzenia telewizji w wolnej chwili. W obozach są też psycholodzy i kapelani, którzy służą pomocą, w razie takiej potrzeby.
We wtorek (17 listopada) Straż Graniczna odnotowała 161 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, natomiast od początku roku – ponad 33 tysiące, z których 5,5 tysiąca było w listopadzie.
Autor: IAR / K. Kowalczyk (PAP) / B. Gajlewska
Redakcja: K. Ośko