Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna
Minister Jurgiel zapowiada likwidację nielegalnej hodowli trzody chlewnej. Wiosną ruszą kontrole gospodarstw
Koniec z nielegalną hodowlą trzody chlewnej. Ministerstwo rolnictwa będzie sprawdzało, czy gospodarstwa przestrzegają zasad bioasekuracji.
Gość Porannych Pytań, minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel wyjaśnia, że wiosną ruszą kontrole.
Marek Lewiński: Tempo szerzenia się wirusa Afrykańskiego Pomoru Świń (ASF) wzrosło do 104 przypadków na tydzień. Warmia i Mazury są już otoczone z każdej strony. Rolnicy mówią, że dobrze aby ministerstwo i reagowało jak najszybciej i jak najkonkretniej.
Krzysztof Jurgiel: Mówi pan o wzroście ASF u dzików, co nie jest wynikiem zaniechania działań, a transportu żywności, szczególnie z Ukrainy, wyrobów mięsnych zakażonych wirusem. To powoduje, że zjawisko stało się niebezpieczne. Odnajdujemy padłe dziki i je utylizujemy. Polski Związek Łowiecki odpowiada za redukcję dzików. W nowej ustawie PZŁ zostanie zobligowany do ścisłego działania w tym zakresie. Bez redukcji dzików problem będzie istniał. Światowa Organizacja Zdrowia oddziela ASF u dzików od ASF u świń i nie ma zagrożenia dla transportu mięsa wieprzowego. Na Warmii i Mazurach to zjawisko pojawiło się ze strony prawdopodobnie Obwodu Kaliningradzkiego. Są już podejmowane działania, aby to likwidować.
Marek Lewiński: Są przypadki, że rolnik korzysta z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, likwiduje trzodę chlewną, ale trzyma nielegalnie dwie sztuki.
Krzysztof Jurgiel: Jest obowiązkowa rejestracja świń, na tym etapie nikt tego nie kontrolował. Natomiast nowe rozporządzenie, które prawdopodobnie wejdzie w życie od 1 marca, wprowadza obowiązek kontroli przestrzegania zasad bioasekuracji. W gospodarstwach, w których te zasady nie są przestrzegane, będzie wyznaczony termin do 4 miesięcy wycofania produkcji. Jeśli rolnik, hodujący do 50 świń, zrezygnuje z hodowli dobrowolnie, to będzie miał wypłacaną przez 3 lata rekompensatę.
Marek Lewiński: Rekompensata to jedno, ale ministerstwo mówi też o przebranżowieniu produkcji.
Krzysztof Jurgiel: Mamy ekspertyzę Instytutu Ekonomiki Rolnictwa, szczególnie dla terenów zagrożonych, gdzie można podejmować alternatywne kierunki produkcji. Program Rozwoju Obszarów Wiejskich stwarza te możliwości. Jednak minister z góry nie określi, jaki rodzaj produkcji w danej gminie jest najbardziej opłacalny. Od tego są Ośrodki Doradztwa Rolniczego i marszałkowie województw.
Marek Lewiński: Co z dopłatami po 2020 roku?
Krzysztof Jurgiel: O tym więcej będę mógł powiedzieć w lipcu, gdy w maju zostaną ustalone koperty. Wówczas dowiemy się, czy luka około 9 miliardów euro rocznie, w wyniku wyjścia Wielkiej Brytanii, zostanie uzupełniona poprzez solidarne zwiększenie składki przez poszczególne państwa. My chcemy równych warunków konkurencji. Uważamy, że historyczny podział powinien przestać obowiązywać.
Marek Lewiński: W weekend odwiedził pan ostródzkie targi rolne. Jakie mechanizmy powodują, że rolnicy mogą ubiegać się o środki na sprzęt?
Krzysztof Jurgiel: Panuje mit dofinansowania na sprzęt. W gospodarce rynkowej większość gospodarzy nie chce korzystać z tych dopłat, bo to nie są łatwe wnioski. Przeznaczamy w tym roku 600 mln euro na sprzęt i dodatkowo 1 miliard na komponenty. W całej perspektywie korzysta z tego około 50 tys. gospodarstw. A mamy 1350 tysięcy gospodarstw. Większość kupuje sprzęt z zysków.
Marek Lewiński: Serwujecie rolnikom rewolucję technologiczną, wprowadzacie e-wniosek.
Krzysztof Jurgiel: To nie jest rewolucje tylko dopędzanie innych krajów. Rumunia ma więcej gospodarstw a już wprowadziła ten wniosek. Komisja Europejska dała nam ostatni rok na jego wprowadzenie. Dopłata to prawo rolnika. Mam prośbę do rolników, by przystąpili do współpracy ze służbami rolnymi w sprawie złożenia tego wniosku.
Posłuchaj rozmowy Marka Lewińskiego z Krzysztofem Jurgielem.
Redakcja: A.Socha