Miłość, harcerze, mrok i baśń
W kolejnym wydaniu audycji „Do zobaczenia” będzie melodramatycznie, harcersko, mrocznie, baśniowo i w końcu zabawnie. Czy „Zimna wojna” Pawlikowskiego jest rzeczywiście tak genialna? Co niepokojąca „Thelma” Triera mówi o uwięzieniu przez normy społeczne? Czy Zamachowski złapie w „Czuwaj” Glińskiego morderców na obozie harcerskim? Na deser bezpretensjonalna i uroczo banalna francuska komedia „Momo”. Gorący dzień w polskich kinach, więc z Moniką Szczygło powiemy na co warto kupić bilet.
„Zimna wojna” Pawła Pawlikowskiego wejdzie do kanonu światowej kinematografii. To kino absolutnie spełnione. Romans godny porównania do „Casablanki”, a przecież wkomponowany w ponury stalinizm, i do tego celebrujący polską ludową muzykę. To bardzo polski film, zarazem opowiedziany uniwersalnym językiem, trafiającym do widza na każdej szerokości geograficznej. Poetycki i tak bardzo przyziemny. Przygnębiający i zarazem metafizycznie poruszający, ostatnim ujęciem powiewu wiatru. Wiatru, symbolizującego wolność ludzkiej duszy. Dobrze, że Pawlikowski dostał Oscara za „Idę” w tak dojrzałym wieku. Nie dał się skusić Hollywoodowi i pozostał twórcą autorskim. Zatopionym w polską szkołę filmową. Godny porównania do Andrzej Wajdy w szczycie jego dokonań. Każdy kadr w jego filmie coś znaczy. Napisany wspólnie z nieżyjącym już Januszem Głowackim i Piotrem Borkowskim scenariusz nie zawiera niepotrzebnych scen i dialogów. Ba, część tego zjawiskowego romansu jest opowiedziana za pomocą ludowych pieśni
– pisze Łukasz Adamski w portalu wpolityce.pl.
Posłuchaj audycji Do Zobaczenia
Autor: M. Szczygło
Redakcja: A. Dybcio