Olsztyn, Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region, Regiony
Mieszkańcy Olsztyna i historycy czytali wspomnienia powstańców warszawskich
Historycy IPN zaprosili mieszkańców Olsztyna do wspólnego czytania wspomnień powstańców warszawskich. W ten sposób uczcili 80. rocznicę wybuchu powstania.
Fragmenty wspomnień wybrał i opracował dr Waldemar Brenda, historyk IPN w Olsztynie.
Zwróciliśmy się do mieszkańców Olsztyna, ponieważ uznaliśmy, że to będzie symboliczny znak, że jesteśmy w jakiś sposób spadkobiercami tamtego wydarzenia. Oczywiście trudno mówić, że odczuwamy to samo, absolutnie nie, ale w jakiś sposób jesteśmy depozytariuszami tego ich heroizmu. Jesteśmy tymi, którzy starają się przenosić tę tradycję w przyszłość. My, którzy czytamy, ale też ci, którzy po prostu przystają o godzinie 17
– mówił dr Brenda.
Czytamy wspomnienia żołnierzy biorących udział w Powstaniu Warszawskim. Z różnych ugrupowań parapowstańczych, z różnych batalionów, mężczyzn i kobiet. To różne perspektywy, jakie przekazują w swoich wspomnieniach lub pamiętnikach
– powiedział Radiu Olsztyn dr hab. Karol Sacewicz, naczelnik olsztyńskiej delegatury IPN.
Wkrótce przez dziurę w murze ukazują się spiętrzone gruzy getta. Oddział szykuje się więc do skoku przez ulicę. Los Niemców chroniących się w bramie jest przesądzony. Mamy pierwszą, zdobyczną broń
– wspomnienia Jerzego Adamskiego pseudonim „Łunicz” czytał Robert Lesiński z Radia Olsztyn.
Fragmenty relacji Wacława Zagórskiego pseudonim „Lech” czytała Edyta Wrotek, dyrektor programowy Radia Olsztyn.
Mijamy Wolę. Po prawej stronie trasy rozciągają się ogromne łany niskich, białych krzyżów z daszkami. Mogiły nie są pokryte trawą. Wyrównane ciasno jedna przy drugiej. Złocą się świeżym piaskiem, jakby były usypane dopiero wczoraj.
Dr hab. Anna Pytasz-Kołodziejczyk z Instytutu Historii UWM czytała wspomnienia Haliny Zakrzewskiej pseudonim „Beda”.
Czoło żywego łańcucha było dawno za zakrętem. Zniknęło mi z pola widzenia. Prochowce padały coraz gęściej. Odeszłam od okna.
Relację Moniki Kicman czytała natomiast radna województwa Bożena Ulewicz.
Swąd spalenizny połączony z odorem rozkładających się ciał pobudzał do torsji. Dochodziliśmy do kościoła św. Wojciecha. Naprzeciw dymiło gryzącym dymem usypisko zwęglonych ciał. Przy dwóch wejściach na ogrodzony teren kościoła stali esesmani. Brutalnie odrywali mężów od żon. Rozległ się spazmatyczny płacz dziecka.
W czasie walk w Warszawie zginęło około 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Straty ludności cywilnej były ogromne i wynosiły około 180 tys. zabitych.
Posłuchaj relacji Marka Lewińskiego
Autor: M. Lewiński
Redakcja: A. Niebojewska