Miasto podało wyniki segregacji śmieci za ostatnie lata. Jak wypadli mieszkańcy Elbląga?
W ciągu ostatnich pięciu lat w Elblągu znacznie wzrosła ilość segregowanych odpadów domowych. Wynika to z podsumowania działań miasta w kwestii obowiązkowej ich selekcji.
Przez ten czas ani razu nie udało się zbilansować systemu na zero, ponieważ opłaty od mieszkańców nie pokrywają wydatków związanych z wywozem i utylizacją. W ubiegłym roku ten deficyt był najmniejszy od 2016 roku – wyniósł ponad 200 tysięcy zł, ale wiązał się z podwyżką opłat za śmieci. W tym roku strata szacowana jest na ponad półtora miliona złotych.
Elblążanie wzięli do serca apele o selekcję odpadów i i idzie im to coraz lepiej. Także dzięki wspólnotom, które wystawiają więcej pojemników. Zmniejsza się ilość odpadów zmieszanych, zwiększa selekcjonowanych – potwierdza Andrzej Lemanowicz, szef zakładu utylizacji odpadów, najważniejsze jednak jest, by jak najmniej produkować śmieci. A jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że każdy produkt musi być opakowany. Wszyscy mamy obowiązek segregować odpady i płacić za ich wywóz. Nie wszyscy to robią, co widać w rocznym podsumowaniu zaległości, który oscyluje w granicach pół miliona złotych.
Warto dodać, że w ciągu ostatnich pięciu lat widać wyraźny wzrost selekcji każdej z wyznaczonych frakcji odpadów, zwłaszcza tych największych – tzw. śmieci gabarytowych oraz bioodpadów.
Posłuchaj relacji Miry Stankiewicz
Autor: M. Stankiewicz
Redakcja: M. Rutynowski