Mały pies w rozgrzanym samochodzie
Braniewscy Animalsi czekali pół godziny na właścicieli psa, którego ci zostawili w rozgrzanym samochodzie.
Auto było zaparkowane w Braniewie, na parkingu przed sklepem. Temperatura na zewnątrz przekraczała 26 stopni w cieniu. Samochód miał tylko lekko uchylone szyby. Podczas upału samochód potrafi się jednak nagrzać nawet do 60 stopni Celsjusza.
Monika Hyńko, inspektor z braniewskiego OTOZ Animals, przypomina, że zostawienie otwartej szyby w tym przypadku nic nie daje. W rozgrzanym, stojącym pojeździe nie ma cyrkulacji powietrza, więc zwierzak i tak nie ma czym oddychać.
Inspektorzy OTOZ Animals czekali na opiekunów psa pół godziny. Na miejsce przyjechali także policjanci. Właściciele psa dostali od policjantów pouczenie. Choć — jak przypominają Animalsi — pozostawienie psa w nagrzanym samochodzie to znęcanie się nad zwierzęciem, za które zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt grozi nawet do 2 lat więzienia. (wandrea/łw)