Magdalena Fedor: Każda kobieta powinna uwierzyć w siebie

Magdalena Fedor, trenerka rozwoju osobistego. Fot. Łukasz Sadlak

O dążeniu kobiet do perfekcji, gorszych dniach i konieczności dzielenia się obowiązkami mówiła w Bliższych Spotkaniach Magdalena Fedor, trenerka rozwoju osobistego.

Michał Porycki: Czy kobiety zawsze muszą być doskonałe? Czy to męski świat narzuca bycie idealną?

Magdalena Fedor: Czynników jest wiele. Możemy mówić o tym, że to świat narzuca kult piękna, idealnego ciała, mody. Popycha nas do tego, żebyśmy były ciągle idealne. Oczywiście same też pragniemy zawsze być lepsze, dążyć do doskonałości, żeby się wykazać. Chociaż ja osobiście uważam, że każda z nas jest wyjątkowa, niepowtarzalna. Nie musimy każdego dnia zabiegać o aprobatę całego świata. Mamy prawo do tego, aby czuć się troszkę słabiej i odpuścić w niektórych momentach

M.P.: Jak przekonać kobiety do tego, aby one też to czuły? Imponować przecież chcemy najbliższemu otoczeniu.
Agnieszka Lipczyńska: Ale one same czasem dochodzą do wniosku, że muszą sobie odpuścić.

M.F.: To jest taki moment, kiedy pozwalamy sobie na luz, relaks, odejście od obowiązków. To jest nasz czas. Niestety, rzadko nam się to udaje, bo uważamy, że musimy gonić, żeby się wykazać w pracy zawodowej i życiu prywatnym. Oczywiście, chcemy się podobać, ale nie za wszelką cenę.

M.P.: Ale jak przekonać ten świat i powiedzieć: słuchaj, nie jestem dzisiaj w formie. Daj mi spokój, nie zrobiłam dziś paznokci, bo mi się nie chciało.

M.F.: Całego świata nie przekonamy. Każdy ma prawo do tego, aby wybierać swoją drogę.  Warto jednak przez chwilę zastanowić się, po co to robimy. Dlaczego chcemy wyglądać tak idealnie i co nam to daje. Każda z kobiet powinna uwierzyć w siebie, zaakceptować siebie taką, jaka jest. A dopiero wtedy  świadomie wybierać, czy chce podporządkowywać się trendom, modzie, dbać o siebie bardzo mocno i robić to wyłącznie dla siebie czy po to, by zyskać aprobatę partnera albo świata zewnętrznego.

M.P.: Czasem tak jest, że kobiety nie chcą, aby świat zewnętrzny patrzył na nie krzywo.  Kiedy w towarzystwie panów pojawia się kobieta, która miała gorszy dzień i zamiast garsonki założyła do pracy bluzę, to każdy pyta, co jej jest, czy dobrze się czuje.

M.F.: Bo przyzwyczajamy środowisko do tego, że jesteśmy ciągle idealne, dobrze wyglądamy. Jeśli nadchodzi gorszy dzień, to nagle wszyscy nagle na nas patrzą. Ale to oni mają problem, że patrzą, nie my, drogie panie.

M.P.: To kobieta jest najczęściej stawianą postacią na pomnikach. Kobieta-matka. Matka, która jeśli nie da dziecku obiadu na czas, w oczach społeczeństwa jest postrzegana jako zła matka.

M.F.: Niestety, na matki patrzy się nieco inaczej – matka musi być idealna, wzorowa, poukładana. Matki muszą być też wielozadaniowe i wielofunkcyjne. Tak naprawdę kultura, tradycja, wychowanie zaszczepiły w nas takie poczucie, że musimy być idealne. A przecież trudno jest podzielić pracę zawodową, życie domowe, kiedy mamy wiele obowiązków. Mój partner nauczył mnie dzielić się obowiązkami. Pozwalajmy mężczyznom pomagać nam w domu. Wiele kobiet ma syndrom „ja sama” – same chcą pokazać, że są we wszystkim najlepsze. Później dziwią się, że są zmęczone i nie mają czasu dla siebie. Dzielenie się obowiązkami jest podstawą każdego związku.

Posłuchaj całej rozmowy z Magdaleną Fedor

(kos)