Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 9 °C pogoda dziś
JUTRO: 14 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Krzysztof Suchowiecki i Mirosław Gornowicz komentowali sprawę zleceń dla spółki syna prezydenta Olsztyna

od prawej: prof. Mirosław Gornowicz, Krzysztof Suchowiecki

Poranne Pytania Polskiego Radia Olsztyn były poświęcone sprawie poruszonej przez Forum Rozwoju Olsztyna, uzyskania przez spółkę, której współwłaścicielem jest syn prezydenta Olsztyna dwóch zleceń z urzędu miasta. Krzysztof Suchowiecki z FRO domaga się stworzenia regulaminu zamówień publicznych, tak by wykluczyć z nich krewnych osób rządzących miastem. Drugi z gości, prof. Mirosław Gornowicz przewodniczący prezydenckiego klubu radnych Ponad Podziałami apelował do FRO, by zgodnie z nazwą zajęła się rozwojem miasta, a nie „tropieniem dziadków z Wehrmachtu”.

Krzysztof Kaszubski: Wczoraj Forum Rozwoju Olsztyna opublikowało informację o firmie, której współwłaścicielem jest syn prezydenta Olsztyna. W ubiegłym roku spółka wzięła udział w dwóch postępowaniach. W pierwszym, ogłoszonym przez Ośrodek Sportu i Rekreacji, otrzymała zlecenie na oprogramowanie do liczenia osób odwiedzających Centrum Rekreacyjno-Sportowe „Ukiel”. W drugim postępowaniu miasto zamówiło mobilną aplikację do wyszukiwania grobów na olsztyńskich cmentarzach. Nie jest to złamanie prawa. Dlaczego uważacie, że jest to naruszanie dobrych obyczajów?

Krzysztof Suchowiecki: Możemy mieć do czynienia z konfliktem interesów, ponieważ urzędnicy odpowiedzialni za postępowania są pod presją. Z jednej strony podlegają przecież prezydentowi, z drugiej – mają firmę kierowaną przez krewnego prezydenta. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Ponadto naszą uwagę zwróciły krótkie terminy odpowiedzi na zapytanie ofertowe, w pierwszym przypadku był to jeden dzień, w drugim – cztery dni. Może więc dochodzić do ograniczenia konkurencji.

Mirosław Gornowicz: Mamy do czynienia z ewidentną nagonką. Syn pana prezydenta po ukończeniu studiów podjął pracę w prywatnej firmie, jeden z prominentnych dziennikarzy, który jest chyba również zatrudniony w Radio Olsztyn, napisał, że było mu łatwiej znaleźć pracę, niż przysłowiowemu Janowi Kowalskiemu. Gdyby zatrudnił się w dowolnym urzędzie, też byłby zarzut. Założył firmę start up i też się okazuje, że w jednych postępowaniach wolno mu uczestniczyć, w drugich nie przystoi. Pozostaje mu jedno – wynieść się z Olsztyna, nawet mi się to wpisuje w konwencję szukania w rodzinie „dziadka z Wehrmachtu”, to już jest przesada. Urzędnicy nie zdawali sobie sprawy z tego, że startuje firma syna pana prezydenta. W żadnym dokumencie nie wystąpiło nazwisko syna pana prezydenta, żadnego dokumentu nie podpisywał, więc urzędnicy nie mogli wiedzieć. Należałoby więc domniemywać, że pan prezydent wywierał naciski bocznymi kanałami, ale chyba tego pan nie sugeruje? Terminy były krótkie dla wszystkich, żadna z firm nie zaprotestowała, czy winą jest też to, że zaproponował cenę najniższą?

Krzysztof Suchowiecki: W tym roku miasto było organizatorem konkursów poszukiwaczy zaginionych śladów, mieszkańcy rozpoznawali zdjęcia i mogli wygrać proste nagrody np. obiektyw. W regulaminie konkursu napisano, że nie mogą uczestniczyć w nim organizatorzy oraz ich małżonkowie, dzieci, rodzice i rodzeństwo. W przetargach na duże zamówienia rodzina prezydenta może brać udział, a w takich rozrywkowych konkursach wprowadzamy ograniczenia? Czy sugeruje pan, że urzędnicy nie wiedzieli, że to firma syna pana prezydenta, czy pan uważa, że urzędnicy nie czytają KRS-u? Mam pytanie, czy to jest etyczne?

Mirosław Gornowicz: Nie jestem specjalistą w odróżnieniu od pana, od etyki. W konkursie występował każdy z imienia i nazwiska więc ten związek był czytelny. Młody Grzymowicz nie występował pod swoim nazwiskiem, jego firma nie wzięła udziału w przetargu tylko odpowiedziała na skierowane do ich firmy zapytanie ofertowe, więc związek tych rzeczy jest luźny. Nie wolno firmie syna prezydenta, a gdyby to był kuzyn pana prezydenta, szwagier, zięć? Nie idźmy tą drogą, bo dojdziemy do dziadka z Wehrmachtu.

Krzysztof Suchowiecki: Można wprowadzić proste procedury, w jaki sposób postępujemy z najbliższą rodziną. Wczoraj w TVP Olsztyn, w materiale z tej sprawy, Patryk Pulikowski w imieniu urzędu miasta powiedział, że teraz trwają prace nad Platformą Zamówień Publicznych, która zapewni transparentność zamówień. Zapomniał dodać, że w ramach dialogu technicznego dotyczącego tego postępowania brała udział spółka syna pana prezydenta, powinniśmy to wszystko do końca wyjaśnić i ustalić zasady.

Mirosław Gornowicz: Proces tworzenia platformy informatycznej, na której będą wszystkie postępowanie, to jest inicjatywa pana prezydenta bodajże z kwietnia tego roku – czyli przed zamówieniem dotyczącym cmentarza. A więc pan prezydent zdawał sobie sprawę, że trzeba uczynić ten proces bardziej czytelny, nie poganiany przez media. A to, że ta firma na jakimś etapie tego postępowania wzięła udział? Nie faworyzujmy i nie dyskryminujmy.

Krzysztof Suchowiecki: Uważamy, że prezydent powinien wprowadzić takie procedury, bo ich brak najbardziej szkodzi panu prezydentowi.

Mirosław Gornowicz: Życzyłbym sobie, by FRO zgodnie ze swoją nazwą zajęło się rozwojem a nie tropieniem dziadków z Wermachtu.

Posłuchaj całej rozmowy.

00:00 / 00:00

 Więcej na temat tej sprawy czytaj TUTAJ.

(as)

Więcej w Piotr Grzymowicz, Mirosław Gornowicz, fro, miasto Olsztyn
Piotr Grzymowicz: mieszkańcy 22 gmin zbyt słabo segregują śmieci

Nie ma potrzeby rozbudowywania olsztyńskiego Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi ponieważ jego wydajność jest wystarczająca – mówił w Porannych Pytaniach prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz. Olsztyński ZGOK zbiera...

Zamknij
RadioOlsztynTV