Konrad Bukowiecki ósmym kulomiotem świata
Konrad Bukowiecki (AZS UWM Olsztyn) pchnął kulę na odległość 20,99 i zajął ósme miejsce w halowych mistrzostwach świata w Birmingham.
Na 10. pozycji uplasował się Michał Haratyk (Sprint Bielsko-Biała) – 20,69. Tytuł rezultatem 22,31 obronił Nowozelandczyk Tomas Walsh.
Srebrny medal zdobył Niemiec David Storl – 21,44, a brązowy Czech Tomas Stanek, również takim samym wynikiem. Co ciekawe, obaj uzyskali go w czwartej kolejce. O kolorze trofeum zadecydowała ich druga lepsza próba. Storl miał 21,15, a Stanek 21,12.
Nie ma co tu zwalać na koło, czy na wysoki poziom. Tak naprawdę 21,44 to wynik, na który stać zarówno mnie, jak i Michała Haratyka. Nie ma o czym mówić. W tym sezonie pchaliśmy dalej. Przykro mi, że tak wyszło. Jestem rozczarowany, bo po raz kolejny kończę mistrzostwa świata na ósmym miejscu. Mam nadzieję, że to już był ostatni raz
Zawodnik AZS UWM Olsztyn uważa, że uzyskany przez niego wynik 20,99 nie jest czymś wstydliwym.
Na pewno nie muszę się z tego tłumaczyć. Niestety, to nie wystarczyło na nic więcej. Drugie, trzecie miejsce było w zasięgu. A to, że nie było nas – mnie i Michała – na medalowych pozycjach, to tylko i wyłącznie nasza wina.
Tak się ustanawia nowy rekord mistrzostw świata ❗? Kapitalnie to zrobił Tomas Walsh. ??? #Birmingham2018 #IAAFworlds
Nadajemy z Birmingham ?➡ https://t.co/UuVoHH0W8Q pic.twitter.com/Is49qz36Qr
— TVP Sport (@sport_tvppl) 3 marca 2018
Zawody odbyły się też w zmienionym formacie. Konkurs odbywał się na głównej płycie, tam gdzie sprinterzy rywalizują na 60 m. Nietypowa była godzina, bo finały zazwyczaj nie odbywają się w sesji przedpołudniowej. Nie było też wcześniej eliminacji, a do ostatniej kolejki dopuszczono jedynie czterech najlepszych kulomiotów.
Żaden z nas nie jest przyzwyczajony do finałowego pchania w porannej sesji. Trzeba jednak podkreślić, że wszyscy mieli tak samo. Format samych zawodów to bzdura. Nie wiem, co to jest, że w ostatniej kolejce walczą tylko cztery osoby. To jest jakaś paranoja. Ile razy było tak, że w ostatniej próbie ktoś z ósmego miejsca awansował na pozycję medalową, a tu nie ma takiej szansy. Mam nadzieję, że to zostanie zniesione, bo tłumaczenie, że to przyspiesza konkurs, to nieprawda. Cztery dodatkowe pchnięcia opóźnią zawody? O ile? O pięć minut?
……………………..
Halowe Mistrzostwa Świata w lekkoatletyce 2018 – finał konkursu pchnięcia kulą mężczyzn
1. Tomas Walsh (Nowa Zelandia) – 22.31 m.
2. David Storl (Niemcy) – 21.44 m.
3. Tomas Stanek (Czechy) – 21.44 m.
4. Darlan Romani (Brazylia) – 21.37 m.
5. Mesud Pezer (Bośnia i Hercegowina) – 21.15 m.
6. Darrell Hill (USA) – 21.06 m.
7. Ryan Whiting (USA) – 21.03 m.
8. Konrad Bukowiecki (Polska) – 20.99 m.
9. Tim Nedow (Kanada) – 20.82 m.
10. Michał Haratyk (Polska) – 20.69 m.
11. O’Dayne Richards (Jamajka) – 19.93 m.
12. Tsanko Arnaudov (Portugalia) – 19.93 m.
……………………..
Redakcja: Ł.Węglewski za PAP