Kończy się proces potrójnego zabójcy
29 marca zapadnie wyrok w procesie o zabójstwo trzyosobowej rodziny, w tym 1,5-rocznego dziecka.
Ta tragiczna zbrodnia miała miejsce w Gdańsku w 2013 roku. Oskarżonym o zastrzelenie rodziny jest zamieszkały w Elblągu Rosjanin Samir S., który nie przyznaje się do winy.
Podczas dzisiejszej (22 marca) rozprawy w Sądzie Okręgowym w Gdańsku mowę końcową miał obrońca oskarżonego Arnost Becka, który wniósł o uniewinnienie Samira S. Zdaniem adwokata, proces ma charakter poszlakowy i w tej sytuacji wszelkie budzące wątpliwości okoliczności trzeba rozstrzygnąć na korzyść oskarżonego. Obrońca argumentował, że w mieszkaniu ofiar Adama K., jego żony i dziecka, nie znaleziono żadnych śladów należących do oskarżonego.
Podczas lutowej rozprawy prokurator w mowie końcowej zażądał dla Samira S. kary dożywocia z możliwością warunkowego zwolnienia po upływie 40 lat, pozbawienia praw publicznych na 10 lat oraz nawiązki dla rodziców i rodzeństwa ofiar w wysokości od 40 do 50 tysięcy złotych.
Zdaniem prokuratury, oskarżony znał się z jedną z ofiar – Adamem K. Obydwaj kolekcjonowali militaria, handlowali też nimi między sobą. Dla Adama K. zajęcie to było pasją i źródłem utrzymania, dla Samira S. – wynikiem fascynacji militariami i wszystkim, co związane z wojskiem.
Do zabójstwa 33-letniego Adama K., jego 30-letniej żony i ich jedynego dziecka – 16-miesięcznej córki Niny – doszło 13 marca 2013 roku wieczorem w mieszkaniu przy ul. Długiej, w centrum Gdańska. Ustalono, że z mieszkania zniknęły cenne przedmioty, m.in. sprzęt elektroniczny i liczne militaria z czasów II wojny światowej.
(pap/gol/bsc)