Olsztyn, Aktualności, Aplikacja mobilna
Jeśli nie spalarnia to co? W Olsztynie spotkali się przeciwnicy i zwolennicy budowy spalarni odpadów
O rozwiązaniu problemu gospodarki śmieciowej w Olsztynie rozmawiano podczas konferencji naukowo-społecznej.
W stolicy Warmii i Mazur od lat forsowany jest pomysł budowy nowej spalarni. Od lat trwają też protesty w tej sprawie. Podobnych spotkań było wiele ale – jak przekonują organizatorzy – dotychczas były one jednostronne i dominowało lobby spalarniowe. Teraz głos zabierają społecznicy. Ich zdaniem nie jest za późno na podejmowanie kroków blokujących inwestycję.
Pretekstem ma być ostatni przetarg na budowę spalarni odpadów w Olsztynie. Zainteresowanie było duże, ale po otwarciu kopert okazało się, że potencjalni wykonawcy chcą znacznie więcej pieniędzy niż oferuje im miasto. MPEC prognozował, że prywatny inwestor będzie oczekiwał wynagrodzenia poniżej 2 miliardów złotych, tymczasem najniższa z ofert opiewała na 3,5 miliarda. Mimo to nie podjęto decyzji o unieważnieniu przetargu na te inwestycje.
Posłuchaj relacji Kingi Grabowskiej
Podczas zorganizowanej przez Stowarzyszenie Święta Warmia i Fundację Debata konferencji dr inżynier Bogdan Sedler z fundacji Naukowo- Technicznej „Gdańsk” przekonywał, że najważniejszym powodem blokady budowy spalarni jest troska o zdrowie ludzi, a podobne inwestycje emitują potężne ilości toksycznych dioksyn.
Profesor Grzegorz Wielgosiński z Politechniki Łódzkiej, który popiera plany prezydenta Olsztyna sprawę przedstawiał w innym świetle. Jak mówił, rozwiązanie może nie jest idealne, ale jego realizacja jest konieczna.
Do udziału w spotkaniu zostali zaproszeni m.in prezydent Olsztyna, prezes ZGOK-u, miejscy i wojewódzcy radni, a także przedstawiciele 36 gmin, które współpracują z olsztyńskim zakładem gospodarki odpadami komunalnymi. Z zaproszenia skorzystała jedynie część z nich.
Autor: K.Grabowska
Redakcja: B.Świerkowska-Chromy