Emeryci z Donbasu martwią się za co będą żyć
Emeryci znajdujący się wśród repatriantów z Donbasu nie wiedzą za co będą żyć po opuszczeniu ośrodków w Rybakach i w Łańsku.
Problemem jest wysokość ich ukraińskich emerytur. Niedawno spotkali się z przedstawicielami Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, którzy tłumaczyli im, na jakich zasadach mogą otrzymywać emerytury w Polsce.
Zgodnie z polsko-ukraińską umową, świadczenia dla osób z Ukrainy przebywających w Polsce wypłaca ukraiński odpowiednik ZUS.
– Polski ZUS jedynie pomaga przy załatwieniu formalności pozwalających przekierować te pieniądze do Polski lub, jeśli ktoś jeszcze nie pobierał emerytury na Ukrainie, przy załatwieniu przyznania świadczenia – tłumaczy rzecznik Zakładu Wojciech Andrusiewicz.
Problem dotyczy około 30 osób, które w styczniu zostały ewakuowane przez polski rząd z Donbasu. Średnia emerytura na Ukrainie to obecnie około 70 dolarów miesięcznie, czyli niecałe 300 złotych. Dla porównania, w Polsce emerytura minimalna to prawie 900 złotych miesięcznie, tymczasem średnia emerytura wynosi prawie 2 tysiące złotych.
Repatrianci, zgodnie z pierwotnymi założeniami rządu, mają przebywać w ośrodkach do lipca tego roku. (apiedz/bsc)