Dzieci lotników z dywizjonu 303 dzielą się wrażeniami po obejrzeniu filmu Davida Blaira
Potomkowie polskich pilotów Hubert Zumbach i Helena Dmochowska o filmie „303. Bitwa o Anglię” opowiadają o filmie.
Potomkowie Polaków, którzy odważnie walczyli w bitwie o Anglię, wreszcie doczekali się godnego upamiętnienia losów swoich rodziców. Helena Dmochowska, córka Stanisława Słowikowskiego, instruktora lotniczego w Dywizjonie 303, podzieliła się swoimi odczuciami po obejrzeniu filmu „303. Bitwa o Anglię”:
To jest spóźniony hołd i teraz możemy być dumni, że mieliśmy takich lotników (…). I niech każdy zobaczy, że Polacy byli kimś!
Także Hubert Zumbach, syn Jana Zumbacha, w postać którego wcielił się Iwan Rheon, wskazuje na to, jak ważna jest pamięć o dokonaniach Polaków:
Dobrze, abyśmy pamiętali, że polscy lotnicy odegrali wielką rolę w bitwie o Anglię. Myślę, że to historia, która zainteresuje zarówno młodszych jak i starszych widzów. Właśnie zobaczyłem film i gorąco was na niego zapraszam. To było świetne!
– zachęca Zumbach.
Zobacz co mówią potomkowie polskich bohaterów:
Pełna rozmachu i emocjonujących podniebnych walk superprodukcja opowiadająca niesamowitą historię Dywizjonu 303 imienia Tadeusza Kościuszki – legendarnych polskich lotników, którzy stali się najskuteczniejszymi pilotami podczas bitwy o Anglię w czasie II wojny światowej.
W międzynarodowej obsadzie, obok Marcina Dorocińskiego („Jack Strong”, „Pitbull. Ostatni pies”) i Filipa Pławiaka („Listy do M. 3″), wystąpili również: gwiazda kultowego serialu „Gra o tron” – Iwan Rheon oraz syn Mela Gibsona – Milo Gibson (znany m.in. z nagrodzonego dwoma Oscarami obrazu „Przełęcz ocalonych”). Reżyserii podjął się David Blair –zdobywca nagród BAFTA i Emmy. Za efekty specjalne odpowiada firma Lipsync Post, mająca na swoim koncie pracę przy zagranicznych produkcjach z największymi hollywoodzkimi gwiazdami. Zdjęciami do filmu zajął się Piotr Śliskowski – wybitny operator, który pracował przy „Generale Nilu”, „80 milionach” i serialu „Czas honoru. Powstanie”.
Jest rok 1940. Władze i ludność Wielkiej Brytanii z rosnącym przerażeniem patrzą na inwazję niemieckiej armii na Europę. Rozpoczyna się bitwa o Anglię, w której doskonale wyszkoleni i doświadczeni piloci Luftwaffe zaciekle atakują alianckie samoloty RAFu. Z pomocą przybywają doborowi polscy lotnicy: Jan Zumbach, Witold Urbanowicz, Mirosław Ferić i Witold „Tolo” Łokuciewski. To weterani, którzy pragną walczyć w obronie swojej ojczyzny nawet poza jej granicami. Początkowa nieufność Brytyjczyków musi ustąpić wielkiemu szacunkowi, jakim Anglicy zaczynają darzyć polskich pilotów. Tak powstaje Dywizjon 303 imienia Tadeusza Kościuszki, który okazał się najskuteczniejszym oddziałem powietrznym w trakcie bitwy o Anglię.
Bohaterom przypisuje się zestrzelenie ponad 120 niemieckich samolotów – to wynik, jakiego nie udało się osiągnąć żadnemu innemu powietrznemu dywizjonowi.
„303. Bitwa o Anglię” nie jest filmem cukierkowym. Nie jest to lukrowana historia bezgrzesznych lotników. Widzimy żołnierzy pijących wódkę, podrywających wyjątkowo chętne i zapatrzone w polski mundur Brytyjki. To ludzie z krwi i kości. Nie pomnikowi, którzy deklamowaliby wyłącznie górnolotne hasła, ale zawsze gotowi, by walczyć za wolność i ojczyznę.
– pisał w tygodniku Sieci o filmie krytyk filmowy m.in. Polskiego Radia Olsztyn Łukasz Adamski.
Redakcja: B.Świerkowska-Chromy za Ł.A/Kino Świat