Czy Mały Ruch Graniczny zostanie przywrócony? Minister Błaszczak odpowiada
Minister obrony ucina spekulacje na temat przywrócenia Małego Ruchu Granicznego z Rosją. Mariusz Błaszczak na antenie Polskiego Radia Olsztyn jednoznacznie stwierdził, że zawieszenie ruchu jest korzystne z punktu widzenia bezpieczeństwa naszego kraju.
Mały Ruch Graniczny był sposobem na ułatwienie przekraczania granicy między Polską a Rosją bez konieczności wyrabiania wizy. Uruchomiono go w 2012 roku. Po stronie polskiej objął część województw warmińsko-mazurskiego i pomorskiego, po rosyjskiej – cały Obwód Kaliningradzki. Zawieszono go w roku 2016 – powodem były organizowane wówczas w Polsce dwa międzynarodowe wydarzenia: szczyt NATO oraz Światowe Dni Młodzieży.
Od tamtej pory temat przywrócenia małego ruchu wraca co jakiś czas. Miesiąc temu minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział, że jego kraj byłby zainteresowany powrotem do tego rozwiązania. Polski minister obrony Mariusz Błaszczak jednoznacznie twierdzi jednak, że to zły pomysł.
Z naszych analiz wypływa jednoznacznie to, że dla bezpieczeństwa Polski korzystne jest zawieszenie Małego Ruchu Granicznego, dlatego że Mały Ruch Graniczny powodował korzystne okoliczności dla organizowania różnego rodzaju prowokacji
– mówił na antenie Radia Olsztyn minister Błaszczak.
O komentarz do tych słów poprosiliśmy polityków z regionu – zwłaszcza tych, którzy od lat namawiają do przywrócenia MRG. Kilka tygodni temu kolejną już interpelację w sprawie pisała do premiera posłanka Polskiego Stronnictwa Ludowego Urszula Pasławska. Swoje zdanie nadal podtrzymuje.
Mały Ruch Graniczny był impulsem rozwojowym dla terenów przygranicznych, przede wszystkim dla gmin Warmii i Mazur. Gdy został zawieszony, przedsiębiorcy z tamtych terenów ponieśli straty
– mówi posłanka Urszula Pasławska.
Za przywróceniem ruchu od lat opowiadają się także warmińsko-mazurscy politycy Platformy Obywatelskiej. Poseł Janusz Cichoń uważa, że z punktu widzenia bezpieczeństwa granicy nie miał on żadnego znaczenia.
Nie zmienia reguł, jeśli chodzi o przekraczanie granicy i kontrolę tych, którzy tę granicę przekraczają. Natomiast dla wielu polskich obywateli mieszkających w strefie przygranicznej to była jednak okazja do tego, by kupić taniej benzynę, kupić taniej papierosy
– mówi poseł Cichoń.
Ze stanowiska ministra obrony cieszy się natomiast Jerzy Szmit, szef struktur Prawa i Sprawiedliwości w okręgu olsztyńskim. Jego zdaniem Mały Ruch Graniczny ułatwiał życie jedynie przemytnikom, a w przypadku osób przekraczających granicę w celach zgodnych z prawem, jego likwidacja nic nie zmieniła.
Ten, kto po zawieszeniu MRG chciał przekraczać granicę w ramach turystyki, handlu, prowadzenia działalności gospodarczej, to zawieszenie nie było żadną barierą. Pamiętamy natomiast, jak wcześniej było na terenach przygranicznych, jak wiele było dostępnych nielegalnych papierosów czy nielegalnego paliwa
– mówi Jerzy Szmit.
Jeśli spojrzeć na liczby dotyczące przekroczeń granicy z Rosją, to tuż po rezygnacji z Małego Ruchu Granicznego widać było spadek liczby podróżnych. Ale – przynajmniej w odniesieniu do Rosjan przyjeżdżających do Polski i wydających tu swoje pieniądze – bardzo szybko wszystko wróciło do normy. W 2015 – czyli ostatnim pełnym roku obowiązywania ułatwień – Rosjanie przekroczyli polską granicę lądową 2,7 miliona razy.
W 2019 – czyli ostatnim roku przed pandemią COVID-19 – takich przekroczeń było 2,5 miliona, czyli spadek, który nastąpił, był zaledwie kilkuprocentowy. Wydatki Rosjan w Polsce również znacząco się nie zmniejszyły. W 2015 wyniosły 580 mln złotych, w 2019 – niecałe 570 milionów.
Autor: A. Piedziewicz
Redakcja: M. Rutynowski
