Co miesiąc 1300 zł za nic. Warmia i Mazury miejscem ogólnopolskiego eksperymentu
Na Warmii i Mazurach planowany jest pierwszy pilotażowy program bezwarunkowego dochodu podstawowego w Polsce. Uczestnicy eksperymentu przez 2 lata mieliby dostawać 1300 złotych miesięcznie.
Polska dołączyłaby tym samym do takich krajów, jak Niemcy i Finlandia, które postanowiły przetestować bezwarunkowy dochód podstawowy. Eksperyment w naszym kraju chce przeprowadzić Stowarzyszenie Warmińsko-Mazurskich Gmin Pogranicza, aby zbadać, jak taki dochód wypłacany „za nic” wpłynie na zachowania Polaków.
W projekcie wezmą udział mieszkańcy z północnych gmin województwa warmińsko-mazurskiego, tuż przy granicy z obwodem kaliningradzkim. Stowarzyszenie Warmińsko-Mazurskich Gmin Przygranicza skupia dziewięć niewielkich gmin: Barciany, Bartoszyce (gmina wiejska), Braniewo (gmina wiejska), Budry, Dubeninki, Górowo Iławeckie, Lelkowo, Sępopol i Srokowo.
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu informuje, że eksperyment ma potrwać 2 lata i objąć od 5 do 31 tysięcy wybranych mieszkańców gmin położonych na pograniczu Warmii i Mazur. Uczestnicy mieliby otrzymywać co miesiąc stałą kwotę w wysokości 1300 zł, którą mogliby rozporządzać dowolnie.
Ten obszar źle wypada pod względem dochodów, ubóstwa, aktywności gospodarczej i bezrobocia. Interwencja, jaką byłby program pilotażowy, mogłaby przynieść istotny efekt ożywienia
– tłumaczy dr Maciej Szlinder.
Źródło: https://t.co/oNCmFhdE68
— Marek Szymaniak (@Marek_Szymaniak) May 18, 2022
Koszty pilotażowego programu, w którym brałoby udział 5 tysięcy osób i otrzymywałoby 1300 zł dochodu bezwarunkowego przez 2 lata, to około 156 milionów złotych, a przy 31 tysiącach uczestników – około 970 milionów złotych.
Stowarzyszenie Warmińsko-Mazurskich Gmin Przygranicza podkreśla jednak, że projekt nie jest jeszcze na zaawansowanym etapie.
Zwolennicy wprowadzenia bezwarunkowego dochodu uważają, że pozwoli on ograniczyć biedę, zmniejszyć nierówności społeczne oraz jest elementem aktywizacji zawodowej. Dla przeciwników tego rozwiązania to kolejny socjal, który „przykuje” do kanapy osoby bezrobotne. Do tego jest to kosztowne rozwiązanie. Rocznie uczestnik programu otrzyma 15 tysięcy 600 złotych.
Czytaj także:
Dr Maciej Szlinder. Dochód podstawowy nie taki straszny
Autor: W. Chromy za Uniwersytet w Poznaniu/Rzeczpospolita
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy
