Olsztyn, Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Regiony
Co dalej olsztyńskim oddziałem PKP Cargo Tabor? „Mamy cień nadziei”
„Musztarda po obiedzie” lub „cień nadziei” – to niektóre z komentarzy pracowników olsztyńskiego zakładu PKP Cargo Tabor, którym grozi zwolnienie. Pracę w zakładzie może stracić nawet 107 osób. Widmo zwolnień jest bardzo realne.
Reporter Radia Olsztyn rozmawiał dziś z pracownikami zakładu. – I co teraz będzie ze mną? Jaki zakład go przyjmie? Mam na koncie 40 lat pracy w tym miejscu. To już ponad połowa mojego życia. Co teraz? Moim zdaniem musztarda po obiedzie – dyskutowali między sobą pracownicy z Olsztyna. W ich imieniu występuje m.in. Ireneusz Piotrowski, mistrz w olsztyńskim zakładzie.
Ja mam jeszcze malutki cień nadziei, że zakład uda się obronić. Widmo jest jednak takie, że mamy dostać wypowiedzenia na dzień 31 października. Później 2 miesiące nieświadczenia pracy, czyli do końca stycznia i zakładu nie ma
– mówił Piotrowski.
Pytany o to, czy pracownicy zakładu słyszeli o potencjalnym inwestorze zainteresowanym przejęciem warsztatu odpowiedział, że to prawda. – Pojawił się artykuł o podpisaniu listu intencyjnego – dodał Ireneusz Piotrowski, z którym rozmawiał reporter Radia Olsztyn.
Potwierdzenie tych słów można znaleźć zarówno w mediach ogólnopolskich, jak i branżowych. Kolejarski portal podaje, że PKP Cargo i PKP Cargo Tabor podpisały list z firmą MW Rail. List dotyczy negocjacji stron w celu wydzierżawienia lub wynajmu nieruchomości położonych w Olsztynie.
Teoretycznie politycy z regionu stoją murem za pracownikami zakładu. Mówili o tym także na antenie Radia Olsztyn w audycji My, Wy, Oni. – Wszyscy mamy świadomość tego, że ta spółka nie może padać ofiarą zaniechań, które zostały popełnione kilka lat temu – mówił Andrzej Ryński z Lewicy. – Samorząd województwa otrzymał też zapewnienie z Polregio, że w razie czego, gdyby musiało do tego dojść, choć mam nadzieję, że tak się nie stanie, to pracownicy znajdą zatrudnienie właśnie w Polregio – takie słowa padły natomiast z ust Marii Bąkowskiej z PSL-u, która zasiada w zarządzie województwa warmińsko-mazurskiego. – Skala jest dosyć duża. Restrukturyzacja obejmuje ponad 4 tys. pracowników. U nas tylko 100. Może się okazać, że w ten sposób nasz region zostanie uchroniony – mówił z kolei Piotr Pancer z Koalicji Obywatelskiej.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości apelują, by zrobić wszystko, żeby zakład nie został zamknięty. Mówił o tym m.in. europoseł PiS Maciej Wąsik, który spotkał się z pracownikami PKP Cargo Tabor.
Państwo musi utrzymywać pewne zasoby infrastrukturalne. Takimi są także spółki, które naprawiają tabor kolejowy. Chciałbym zaapelować do władz spółki i Ministerstwa Infrastruktury, żeby wykonać wszystko, by utrzymać te miejsca pracy
– dodał Wąsik.
Głos w sprawie zabierają też organizacje pracodawców i związków zawodowych. Prezydium Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego napisało w swoim stanowisku, że plany PKP są „bulwersujące”. W apelu czytamy również o możliwym zagrożeniu bezpieczeństwa regionu i o tym, że likwidacja jest nieuzasadniona zarówno ekonomicznie, jak i logistycznie.
Radio Olsztyn zwróciło się do Ministerstwa Infrastruktury z prośbą o przekazanie stanowiska ws. przyszłości spółki PKP Cargo Tabor i olsztyńskiego zakładu. Na razie czekamy na odpowiedź.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: M. Lewiński
Redakcja: Ł. Sadlak
PRZECZYTAJ TAKŻE
- Strategia migracyjna i prace nad Tarczą Wschód w audycji My, Wy, Oni
- Restrukturyzacja czy likwidacja? Ludzie boją się o swoje miejsca pracy
- Petycja samorządów do premiera i liberalizacja handlu w niedzielę. Posłuchaj rozmowy
- Koalicja w europarlamencie i sytuacja na wschodniej granicy. Posłuchaj rozmowy