Aktualności, Aplikacja mobilna
Agnes Trawny dostanie odszkodowanie za utraconą ziemię. Sąd wydał wyrok
Sąd Okręgowy w Olsztynie przyznał Mazurce Agnes Trawny 700 tys. zł odszkodowania za ziemię utraconą po wyjeździe do RFN. Ponadhektarowa działka po przejęciu jej na rzecz Skarbu Państwa została sprzedana, dlatego nie jest możliwy jej zwrot.
Sąd Okręgowy w Olsztynie ogłosił w piątek wyrok w sprawie z powództwa Agnes Trawny przeciwko Skarbowi Państwa Wojewodzie Warmińsko-Mazurskiemu o zapłatę. Sąd zasądził na rzecz powódki Agnes Trawny 700 tys. zł z odsetkami.
Uzasadniając wyrok, sędzia mówił, że „stan faktyczny w zasadzie był niesporny i został ustalony na podstawie materiałów dowodowych zgromadzonych w aktach sprawy, które nie były kwestionowane przez żadne ze stron, a także zgromadzone w innych aktach w sądzie okręgowym i rejonowym”.
Według niego nie budziło wątpliwości, że powódka była właścicielką gospodarstwa rolnego obejmującego grunty we wsi Narty i Witówko. Mazurka w 1977 r. wyjechała na stałe do Niemiec, pozostawiając swe nieruchomości w Polsce. W listopadzie 1977 r. naczelnik gminy Jedwabno wydał decyzję o przejściu bez odszkodowania własności gospodarstwa powódki na rzecz Skarbu Państwa. Część nieruchomości, wchodzących w skład gospodarstwa, Skarb Państwa sprzedał lub przekazał w ramach komunalizacji gminie Jedwabno.
Wojewoda olsztyński decyzją z sierpnia 1991 r. stwierdził nabycie przez gminę Jedwabno działki, która była nieruchomością należącą do gospodarstwa Agnes Trawny. Na wniosek Trawny minister administracji i cyfryzacji decyzją z maja 2015 r. stwierdził, że decyzja wojewody olsztyńskiego z 1991 r. została wydana z naruszeniem prawa, a z uwagi na nieodwracalne skutki nie jest możliwe stwierdzenie jej nieważności. Działki, które obejmowała decyzja wojewody olsztyńskiego, nie są już własnością gminy, bo zostały sprzedane. Dwie działki kupiła jedna z dużych firm i podzieliła na mniejsze.
Sędzia mówił, że między stronami sporne były dwie kwestie: zasadność zgłoszonego przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia i kwestia opinii biegłego do spraw szacowania nieruchomości.
Sąd podzielił w części zarzut o przedawnieniu powództwa po modyfikacji i rozszerzeniu pozwu. Pierwotne roszczenie w wysokości 700 tys. zł nie przedawniło się, ale roszczenie zgłoszone po rozszerzeniu pozwu przedawniło się o 1,5 miesiąca.
Pełnomocnik Mazurki Agnes Trawny mec. Wojciech Wrzecionkowski powiedział, że będzie odwoływał się od wyroku. Według niego roszczenie rozszerzonego powództwa wynosiło ok. 3 mln zł, bo na tyle biegły oszacował utraconą przez Trawny nieruchomość. Mówił, że sporządzanie opinii trwało ponad rok, a sprawa trwała tak długo także z powodu obostrzeń związanych z epidemią COVID-19, gdy działalność sądów była czasowo zawieszona.
Agnes Trawny to Mazurka, która w latach 70. wyjechała do RFN. Jako pierwsza przed polskimi sądami odzyskała dom zostawiony przed laty w Polsce. Gdy wyjeżdżała do Niemiec, gminni urzędnicy, przejmując dom, nie usunęli jej nazwiska jako właścicielki z ksiąg wieczystych i choć mieszkała w Niemczech wciąż figurowała jako właścicielka domu. To po latach stało się podstawą ubiegania się o zwrot majątku.
Autor: A. Libudzka (PAP)
Redakcja: M. Rutynowski
Żąda 700 tysięcy złotych od skarbu państwa. Agnes Trawny walczy o odszkodowanie